wtv.pl Świat Norwegia: kamień ważący tonę spadł na auto Polaka
(zdjęcie ilustracyjne) Unsplash.com/Paul Gilmore

Norwegia: kamień ważący tonę spadł na auto Polaka

19 marca 2022
Autor tekstu: Agata Jaroszewska

Było dosłownie o włos od tragedii. W Norwegii na auto Polaka spadł wielki kamień. Samochód jest dosłownie zmiażdżony, jednak mężczyźnie nic się nie stało. 41-latek ma swoją teorię w tej sprawie.

Patrząc na fotografię doszczętnie zgniecionego auta trudno uwierzyć, że jego kierowca wyszedł z wypadku bez szwanku . Do niecodziennej sytuacji doszło w Norwegii .

Do zdarzenia doszło w czwartek . Nikt nie ukrywa, że w tym stwierdzenie, iż od tragedii dzielił 41-latka dosłownie włos : nie jest nadużyciem.

Norwegia: na samochód spadł wielki kamień

41-latek na co dzień mieszka w Norwegii. Polak nie ukrywa, że całe zdarzenie jest dla niego wielkim znakiem .

Jak informuje telewizja NRK kamień , który wylądował na dachu samochodu Polaka, ważył tonę . Zdarzyło się to przy jednym z tuneli, a tych w Norwegii nie brakuje.

Nic nie wskazywało, że dojdzie do tego zdarzenia

Droga, jaką pokonywał 41-latek, nie odbiegała normą od innych, którymi jeździł mężczyzna. W momencie, gdy zbliżył się do tunelu Trondal pomiędzy Bergen i Forde , nagle na jego auto spadł ogromny głaz .

Kamień odpadł od skały okalającej drogę. Samochód został dosłownie zmiażdżony . Jedyne miejsce, gdzie nie szkody nie były całkowite to przestrzeń nad głową kierowcy .

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

41-latkowi nic się nie stało. W rozmowie z mediami wyznał, że otrzymał szansę na nowe życie . Wyznał, że teraz będzie spędzał mniej czasu w pracy, a więcej z rodziną.

Podzielił się również swoją teorią na temat tego, dlaczego udało mu się wyjść cało z tego groźnego wypadku.

Wierzy, że czuwał nad nim Anioł Stróż

W wywiadzie udzielonym norweskiej telewizji NRK 41-latek przyznał, iż jako osoba religijna wierzy, że to jego Anioł Stróż czuwał nad nim i uratował go przed śmiercią.

Po tym, jak kamień uderzył w jego dach, przejechał jeszcze 300 metrów . Sytuacja mogła skończyć się zupełnie inaczej, gdyby do zdarzenia doszło później.

41-letni Polak jechał bowiem na lotnisko, by odebrać swoje dzieci . Gdyby w samochodzie znajdował się ktoś poza mężczyzną, istnieje duże ryzyko, iż zginąłby na miejscu .

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: NRK, rmf24.pl Zdjęcie główne: (zdjęcie ilustracyjne) Unsplash.com/Paul Gilmore

Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Etnograf, zafascynowana historią mówioną oraz kulturą ludową.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia