"Moda na chore bajki", "oswajanie ofiar". W "Motel Polska" znowu było gorąco
-
Uczestnicy "Motelu Polska" w ostatnim odcinku programu skomentowali kontrowersyjną duńską animację
-
Bohaterowie byli oburzeni przedstawionym materiałem
-
Stwierdzono także, że podobne animacje mogłyby być emitowane w polskiej telewizji, gdyby do władzy nie doszło Prawo i Sprawiedliwość
Uczestnicy przestrzegali, że animacje podobne do tej z duńskiej telewizji, pojawią się w Polsce, jeśli wybory wygra opozycja.
"Motel Polska" budzi emocje
"Motel Polska" to program emitowany na antenie TVP, bazujący na pomyśle show TTV "Gogglebox. Przed telewizorem" . Podobnie jak w przypadku oryginału, jego bohaterom wyświetlane są fragmenty telewizyjnych materiałów, które następnie komentowane są przez uczestników.
Choć formuła wydaje się podobna, założenia są zgoła odmienne. Duża część występujących w "Motelu Polska" osób powiązana jest z partią rządzącą , w programie padają zatem opinie idące w parze z polityką i poglądami społecznymi głoszonymi przez Prawo i Sprawiedliwość .
Nie dziwi zatem, że w show mieliśmy do czynienia z jednoznacznymi komentarzami dotyczącymi Strajku Kobiet ; nikt z uczestników nie decyduje się również podejmować najmniejszej krytyki wobec obozu rządzącego.
W ostatnim odcinku programu uczestnikom przedstawiony został materiał przedstawiający kontrowersyjną duńską animację dla dzieci "John Dillermand" . Serial opowiada historię mężczyzny, który zmaga się z problemami wynikającymi z posiadania wyjątkowo długiego penisa.
"Koła, które wspierają Bidena"
Nietrudno się domyśleć, że fragmenty wspomnianego serialu niezwykle oburzyły komentatorów "Motelu Polska". Bohaterowie stwierdzali m.in., że animacja ma być "przygotowaniem młodych ludzi do pedofilii" .
- Jednym ze sposobów działania pedofilów jest oswajanie swojej ofiary - tłumaczyła zaniepokojona uczestniczka.
Inna z obecnych w programie osób przekonywała, że za emisją serialu stoją ludzie, którzy... opowiadają się za prezydentem elektem Stanów Zjednoczonych .
- To są te same koła, które wspierają Bidena - grzmiał uczestnik "Motelu Polska" - To jest generalnie to jest zamach na taki trzon, jakim była rodzina - dodał.
Bohaterowie sugerowali również, że gdyby nie rządy Prawa i Sprawiedliwości , program podobny do "Johna Dillermanda" z pewnością pojawiłby się w polskiej telewizji.
- No jakby była u nas zmiana na Koalicję Obywatelską i resztę opozycji, to też niewykluczone, że takie filmy będą u nas w telewizji puszczane - przekonywał jeden z uczestników.
(Zdjęcie wyróżniające jest screenem z 16 odcinka programu "Motel Polska" dostępnego w serwisie TVP VOD - vod.tvp.pl)
Źródło: wp.pl, vod.tvp.pl
Artykuły polecane przez redakcję WTV: