Obrzucił jajkami baner anty-LGBT. Doszło do szarpaniny
-
W Bydgoszczy ginekolog Maciej Socha obrzucił jajkami baner propagujący nieprawdziwe wiadomości na temat społeczności LGBT
-
Lekarz przekazał, że zareagował na impuls, gdyż poczuł się urażony tym, co prezentowane było przez manifestację
-
Na miejscu pojawiła się policja, chcąca ukarać mężczyznę trzema mandatami
-
Dr Maciej Socha odmówił przyjęcia mandatów i 22 stycznia stawi się przed obliczem sądu
Maciej Socha , który zareagował na baner propagujący nieprawdziwe i szkodliwe informacje na temat LGBT, to lekarz ginekolog . Podjęta przedniego decyzja pociągnie go teraz do odpowiedzialności , jednak słowa, jakie przekazał mediom, wydają się wyjątkowo znaczące .
16 stycznia w Bydgoszczy miał miejsce incydent w związku z demonstracją wymierzoną w społeczność LGBT . Jeden z przejeżdżających kierowców postanowił zareagować . Informacje o jego działaniach natychmiast obiegły Polskę. Zainteresowanie, jakie wzbudził, przyda się w czasie spotkania mężczyzny z sądem .
Bydgoszcz: ginekolog Maciej Socha obrzucił baner anty LGBT
" Czego lobby LGBT chce uczyć dzieci? 4-latki: masturbacji; 6-latki: wyrażania zgody na seks; 9-latki: pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmów. Stop Pedofilii ! " przeczytał na banerze doktor Maciej Socha .
- [ ... ] mówiąc górnolotnie, poczułem przede wszystkim impuls obywatelski , zareagowałem jak Polak, jak obywatel, nigdy wcześniej nie widziałem z bliska tej propagandy kłamstwa i nienawiści , owszem, gdzieś w telewizji mignęły mi homofobusy, ale nie tutaj, nie w mieście, gdzie pracuję, gdzie uczę studentów, gdzie od 15 lat flaki sobie wypruwam, żeby pomagać innym, żeby ratować ludzkie życie - powiedział w rozmowie z OKO.press doktor Maciej Socha, który rzucił jajkami w stronę baneru trzymanego przez członków ruchu antyaborcyjnego .
Kim jest Maciej Socha , który zareagował na rozpowszechnianie kłamliwych treści i prezentowanie w przestrzeni publicznej drastycznych obrazów? Doktor jest ginekologiem , co więcej pełni funkcję ordynatora Oddziału Położniczo-Ginekologicznego Szpitala Św. Wojciecha w Gdańsku oraz kierownika Katedry Perinatologii, Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy . Przejeżdżając autem koło demonstracji, zareagował. To, co zobaczył, dotknęło go nie tylko osobiście, ale również merytorycznie.
Drastyczne zdjęcia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością
- Ci ludzie mają oczywiście prawo protestować przeciwko tym resztkom legalnej aborcji , jaka wciąż jest w ustawie, dopóki nie opublikują wyroku tego swojego Trybunału Konstytucyjnego, ale nie wolno im kłamać , pokazywać siedmiomiesięcznych płodów, rozszarpanych na kawałki. Jako ginekolog poczułem się oburzony - powiedział dr Maciej Socha OKO.press, argumentując, dlaczego rzucił jajkami w baner zawierający zdjęcia "rozwałkowanych płodów".
Mężczyzna postanowił zareagować i zatrzymał się, wysiadł z auta i poszedł do pobliskiego sklepu po jajka. Następnie obrzucił nimi baner ruchu antyaborcyjnego prezentujących nieprawdziwe informacje na temat społeczności LGBT .
Jeden z członków manifestacji zaczął szarpać się z Maciejem Sochą, ale do akcji włączyli się inni przechodnie popierający działania lekarza rzucającego jajkami w banery anty-LGBT. W rozmowie z mediami przekazał on, iż " ludzie zaczęli krzyczeć "Precz z łapami", jakaś kobieta podeszła i powiedziała, że wszystko nagrała i jest gotowa zeznawać . [ ... ] Jestem zbudowany poparciem przechodniów, którzy byli świadkami tego incydentu ".
Na miejscu zdarzenia bardzo szybko pojawili się funkcjonariusze policji . Z relacji mężczyzny nie wynika, aby spotkanie to przebiegało w bezstronnej atmosferze. Jeden z funkcjonariuszy miał czuć się w obowiązku bardzo dokładnego sprawdzenia wszystkich okoliczności , nawet świateł przy tablicy rejestracyjnej samochodu Macieja Sochy.
Trzy mandaty — żaden z nich nie został przyjęty
Po obrzuceniu baneru skierowanego w społeczność LGBT dr Maciej Socha usłyszał od interweniujących policjantów , że zostanie ukarany w związku ze swoimi działaniami. Zgodnie z relacją ginekologa patrol poinformował , że jest na miejscu po to, by chronić legalne zgromadzenie .
Dodatkowo doktor rzucający jajkami przekazał opinię mówiącą o tym, że jeden z podejmujących interwencję funkcjonariuszy wydawał się " nader gorliwy " w wypełnianiu swoich obowiązków. Chciał ukarać mężczyznę za brak żarówki przy tablicy rejestracyjnej , gdy w rzeczywistości była ona jedynie zabrudzona .
Ostatecznie, w związku z oburzeniem baneru anty-LGBT jajkami, dr Maciej Socha stawi się 22 stycznia przed obliczem sądu . Związane jest to z tym, iż nie zgodził się na przyjęcie 3 mandatów . Pierwszy wystawiony został za zaśmiecanie ( 500 złotych ), drugi to kara za zatamowanie ruchu ( 300 złotych ), natomiast trzeci wypisany został w związku z oddaleniem się od pojazdu ( 50 złotych ).
Źródło: Wiadomości gazeta.pl
Artykuły polecane przez redakcję WTV: