Kaja Godek walczy z LGBT, wysyłając misie do posłów. I prosi o pieniądze
Kaja Godek zamierza wysłać do posłów Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej misie, mające być symbolem dzieci skrzywdzonych przez osoby homoseksualne. "Niech teraz spojrzą w oczy misia tak jak w oczy skrzywdzonego dziecka" – pisze aktywistka. I prosi o finansowe wsparcie.
Wczoraj informowaliśmy o rozpoczętej przez fundację Kai Godek akcji " Zadzwoń do posła" mającej zachęcać polityków do poparcia projektu "Stop LGBT" . Inicjatywę anty-aborcyjnej aktywistki wsparły media ojca Rydzyka . Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ .
Projekt trafił już do Sejmu. Jego pierwsze czytanie ma odbyć się we wrześniu lub w październiku. Ustawą zajmą się też, rzecz jasna, posłowie Lewicy i Koalicji Obywatelskiej. Perspektywa ta najwyraźniej frapuje inicjatorkę akcji.
Godek postanowiła wysłać do posłów misie mające symbolizować dzieci skrzywdzone przez osoby homoseksualne. Posłów, którzy zdaniem aktywistki "wolą za wszelką cenę bronić homolobby, nawet kosztem bezpieczeństwa dzieci".
Godek: "Im więcej ustępstw wobec homolobby, tym więcej krzywdy dzieci"
Założycielka Fundacji Życie i Rodzina wspomina "związek homoseksualizmu z pedofilią" , nie tłumacząc dokładnie rzekomej korelacji.
Zapewnia też, że "środowiska radykalnej lewicy walczą z pedofilią wszędzie, tylko nie tam, gdzie to najbardziej potrzebne" .
Kaja Godek podkreśla, jak trudno jest "apelować do sumień tych osób, które popierają LGBT". Dodaje też, że każda z nich "ponosi część odpowiedzialności za krzywdę, która dzieje się dzieciom mającym styczność z tym środowiskiem".
W rozesłanych mailach aktywistka podkreśla, że wraz ze swą fundacją zamierza być głosem tych, których "skazano na zapomnienie i milczenie przez polityczną poprawność". Kolejno, zapewniając, że "im więcej ustępstw wobec homolobby", tym więcej dzieci zostanie skrzywdzonych, Godek prosi o pieniądze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Misie dla posłów
Powód? Jak wspomnieliśmy, jako sposób dotarcia do posłów opozycji fundacja wybrała wysyłkę misiów-symboli. To jednak kosztuje.
"Wysyłka misiów i listów do posłów to konkretny wydatek" – zapewnia Kaja Godek.
Koszt jednorazowej wysyłki to 28 złotych. Pomnożywszy kwotę przez liczbę posłów, otrzymamy 5656 złotych. "Czy może Pan wpłacić 35, 60, 130 złotych?" – apeluje aktywistka. I zapewnia: "Tę kampanię robimy przede wszystkim dlatego, że jesteśmy zatroskani o los polskich dzieci".
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Źródło: wtv.pl