Fryzjerzy będą zamknięci jeszcze dłużej? Niedzielski: "Zamknięcie żłobków i przedszkoli może potrwać dłużej niż dwa tygodnie"
Powodem, dla którego rząd zdecydował na wprowadzenie dodatkowych obostrzeń sanitarnych od najbliższej soboty, jest nie tylko obserwowany w ostatnich dniach wyraźny wzrost liczby zakażeń koronawirusem, ale także zwiększona liczba pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19 .
- Aby opanować tempo rozwoju COVID-19, należy ograniczyć mobilność społeczną, która jest kluczowa w walce z koronawirusem . Wszystkie decyzje w sprawie obostrzeń rządzący podejmują wspólnie z ekspertami z dziedziny zdrowia publicznego, wirusologami i epidemiologami - czytamy na portalu gov.pl.
Za obecną eskalację sytuacji epidemicznej odpowiadać może odmiana koronawirusa wykryta po raz pierwszy w grudniu 2020 roku w Wielkiej Brytanii, która charakteryzuje się większą transmisyjnością oraz - prawdopodobnie - większą śmiertelnością od pozostałych wariantów .
Coraz więcej łóżek w szpitalach zajętych jest przez pacjentów z koronawirusem i coraz więcej chorych znajduje się pod respiratorami , co sprawia, że system ochrony zdrowia jest coraz bliżej załamania. W związku z tym od soboty obowiązywać będą m.in. zaostrzone limity klientów w sklepach i wiernych w kościołach .
Przed Wielkanocą nie pójdziemy do fryzjera
Zamknięte będą ponadto żłobki i przedszkola , sklepy budowlane oraz meblowe , jak również salony fryzjerskie, urody i kosmetyczne . Niezmiennie zawieszone jest także funkcjonowanie hoteli (z wyjątkiem m.in. hoteli pracowniczych), muzeów , teatrów i kin oraz basenów , stoków narciarskich , siłowni i klubów fitness .
Rząd apeluje także, aby tam, gdzie to możliwe, pracownicy przeszli na pracę zdalną , jako że to właśnie zakłady pracy są według sanepidu jednymi z głównych ognisk zakażeń . Wstępnie obostrzenia te obowiązywać mają około dwóch tygodni - do 9 kwietnia - obejmując także okres Świąt Wielkanocnych .
- Zbliża się Wielkanoc - już dziś chcę zaapelować, żebyśmy spędzili ją w wąskim gronie najbliższej rodziny. To trudny apel, bo to święta, które mają nieść nadzieję i radość - mówił w trakcie niedawnej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Nie jest jednak wcale wykluczone, że jeśli utrzymywać się będzie wysoka dynamika wzrostu zachorowań, konieczne stanie się przedłużenie obowiązywania obostrzeń . - Dopóki ta dynamika nie spadnie do poziomu zerowego, czyli nie dojdziemy do apogeum, nie ma w ogóle dyskusji o luzowaniu obostrzeń - mówił podczas piątkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
W związku z tym - jak podaje Radio ZET - minister Niedzielski ostrzega, że zakłady fryzjerskie i kosmetyczne czy sklepy budowlane i meblowe oraz żłobki i przedszkola mogą pozostać zamknięte dłużej niż dwa tygodnie .
Źródło: Radio ZET / wiadomosci.radiozet.pl, PAP.pl
Artykuły polecane przez redakcję WTV: