Doszukano się powiązania między oszustwem ze strony celebrytki wobec sklepu "HatiHati" a Wieniawą
-
Nagranie oczerniające jedną z największych gwiazd polskiego show-biznesu pojawiło się wczoraj w sieci
-
Internauci wskazują, że youtuberka Pantinka mówi o Julii Wieniawie
-
Gwiazda miała chętnie przystać na warunki współpracy, jednak po otrzymaniu produktów nie wywiązywała się z założonych wcześniej akcji, w tym wstawienie postu na Instagramie
-
Julia Wieniawa w komentarzu dla portalu Pudelek zaprzeczyła jakoby działania te miały być celowe
-
Gwiazda podkreśla, że mogło dojść do pomyłki, jednak jest to związane z faktem, iż ilość otrzymywanych paczek prezentowych nie jest mała
Dziś w sieci huczy od wiadomości na temat rzekomych działań, których dopuścić się miała Julia Wieniawa . Youtuberka Pantinka opublikowała film zatytułowany „Zostałam oszukana, przez największą, polską Influencerkę.... Story time”. Przez ponad pół godziny opowiada o przebiegu współpracy, która na pewno nie należy do bezproblemowych .
Chociaż imię i nazwisko Julii Wieniawy nie pada w nagraniu ani razu , to internauci zachęceni wytropieniem kolejnego skandalu postanowili dopasować informacje przekazywane przez Pantinkę do treści pojawiających się w mediach społecznościowych.
Na czym polega główny problem opisywany przez youtuberkę i jednocześnie jedną z dwóch założycielek sklepu HatiHati ? Zdaniem Pantinki gwiazda polskiego show-biznesu otrzymać miała produkty sklepu wycenione na kilka tysięcy złotych . Współpraca przebiegała jednak bezproblemowo tylko do czasu otrzymania przez tę osobę paczki.
HatiHati, Pantinka i Julia Wieniawa. Nowy medialny konflikt?
Do tej pory wizerunek Julii Wieniawy oparty był głównie na stereotypie normalnej dziewczyny z sąsiedztwa . Możliwe, że nad głową przedsiębiorczej aktorki stawiającej swoje pierwsze kroki w serialu TVP „Rodzinka.pl” zawisły ciemne chmury.
- Ta influencerka dość szybko nam odpisała, [ ... ] była zadowolona , więc napisałyśmy kolejną wiadomość: „Słuchaj, bardzo chętnie Ci wyślemy produkty”, że możesz sobie wybrać, czy możemy też liczyć na zdjęcie, dlatego że nie ukrywamy, że promocja z Twojej strony byłaby nam bardzo pomocna . Ta osoba odpisała: „Jasne, oczywiście, nie ma problemu”. Wyglądało na to, że współpraca będzie się układać super - opisuje na swoim filmie Pantinka.
Z relacji youtuberki i jednocześnie jednej z właścicielek młodego sklepu HatiHati wynika, że do momentu wysłania paczki kontakt był wzorowy i nic nie wskazywało na jakiekolwiek problemy. Dopiero po tym, jak produkty dotarły już na wskazany adres, pojawiły się problemy z komunikacją . Przed całkowitym zaprzestaniem odpowiadania na wiadomości influencenka, w domyśle internautów Julia Wieniawa , przekonywała, że jest bardzo zapracowana , a samo mieszkanie urządzane przy użyciu produktów HatiHati jest jeszcze w budowie.
Dziwne zachowanie influencerki w związku z nawiązaną współpracą. Czy faktycznie mowa o Julii Wieniawie?
Po tym, jak mała dwuosobowa firma zaczęła zniecierpliwiona dopytywać się o posty promocyjne , na Instagramie gwiazdy pojawić miał się w końcu jedynie post na InstaStory, a nie głównym koncie. Dodatkowo z relacji Pantinki oznaczony miał zostać produkt, który wcale nie pochodził z HatiHati . Nierozpakowane zamówienie miało być jednak widoczne w kadrze.
Internauci zestawili te wiadomości z kontem Julii Wieniawy i utrzymują, iż nie ma szans na to, by doszło do pomyłki . Gwiazda została zapytana o tę sprawę przez portal Pudelek. Tutaj również komentujący wskazują na nieco pokrętne i wręcz dziwne tłumaczenie się z niewywiązania się ze współpracy.
Należy zaznaczyć, że wysyłka przedmiotów wartych kilka tysięcy to dla małej dwuosobowej firmy duży wydatek . Mógł się on jednak zwrócić, gdyby druga strona wywiązała się z zawartej umowy. Gdyby przyjąć, iż faktycznie opisywana sytuacja dotyczy Julii Wieniawy, to przy zasięgach osiąganych przez jej profil na Instagramie — aktorkę śledzi obecnie prawie 2 miliony osób — ilość klientów lawinowo mogłaby się zwiększyć.
Julia Wieniawa odpowiada na zarzuty
W rozmowie z Pudelkiem Julia Wieniawa oceniła całą tę sytuację jako krzywdzącą , ale przede wszystkim absurdalną . Wprost mówi o tym, że jest to nic innego jak nieporozumienie . Dodatkowo podkreśla, że chociaż jej przykro, że mogło dojść do takiego odebrania sytuacji przez firmę youtuberki, to podobnych paczek i przesyłek otrzymuje sporo i „nie zawsze jest nawet w stanie się w nich połapać”.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres wtv@iberion.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Iwona Hartwich wyrzuciła Andrzejowi Dudzie, co czuje. Zapomniał o jej synu
-
Krystyna Loska i wysokość jej emerytury. Przedstawiamy, jakie otrzymuje świadczenie
Źródło: YouTube.com @pantinka / Pudelek