Chińskie myśliwce nad Tajwanem. Największa akcja w historii
Tajwan. W piątek 1 października służby poinformowały, że w strefie obrony powietrznej pojawiły się chińskie samoloty wojskowe. W ciągu jednej doby granicę naruszyło 38 myśliwców. To największe wtargnięcie w historii, a wybór dnia nie był przypadkowy.
Chińskie samoloty nad Tajwanem
Tajwański resort obrony przekazał, że chińskie myśliwce wtargnęły w strefę obrony powietrznej dwukrotnie. W ciągu dnia pojawiło się 25 samolotów, a wieczorem - 13.
Pierwsza tura myśliwców przeleciała obok wyspy Pratas. Dwa bombowce zbliżyły się do atolu. Z kolei druga partia samolotów wojskowych została skierowana do Kanału Bashi, który oddziela Tajwan i Filipiny. To kluczowa droga wodna łącząca Ocean Spokojny z Morzem Południowochińskim, który pozostaje kością niezgody między Chinami a sąsiadami.
Jakie samoloty wysłał Pekin? Na tajwańskim niebie pojawiły się 32 myśliwce należące do sił powietrznych chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ChAL-W). Było to 28 maszyn Shenyang J-16, cztery bombowce Xian H-6, cztery SU-30, jeden Shaanxi Y-8, a także jeden Shaanxi KJ-500.
Tajwan nie pozostał obojętny na akcję Chin. W odpowiedzi również poderwał swoje samoloty bojowe. Tamtejsze władze poinformowały, że gotowe do użycia były również systemy rakietowe, które monitorowały ruch chińskich pilotów.
Piątkowe wtargnięcie było największym w historii. Co więcej, zostało przeprowadzone w 72. rocznicę proklamacji Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL). Zdaniem tajwańskich rządzących akcja Pekinu to demonstracja siły, która miała bezpośredni związek z tym świętem.
Tajwan nie czeka. Wyda miliardy dolarów na zbrojenia
Chiny regularnie przekraczają granicę tajwańskiej przestrzeni powietrznej. Jednak wcześniejsze akcje nie były przeprowadzane na aż tak masową skalę.
Ostatni rekord padł w czerwcu 2021 r. Wówczas nad Tajwanem pojawiło się 28 samolotów, w tym 20 myśliwców. Zdaniem ekspertów akcja miała związek ze szczytem G7, na którym liderzy najważniejszych państw świata zwrócili uwagę na konieczność pokojowego rozwiązania problemów w Cieśninie Tajwańskiej.
Reuter donosi, że wzmożona presja polityczna i militarna ma zmusić Tajwan do podporządkowania się Chinom. Tymczasem Tajwan konsekwentnie zaznacza, że jest niezależnym, niepodległym państwem i będzie stał na straży wolności i demokracji.
Rząd w Tajpej nie ogranicza się wyłącznie do deklaracji. Z uwagi na wzmocnione działania Pekinu politycy zapowiedzieli nowe inwestycje. Rozwój uzbrojenia dalekiego zasięgu ma kosztować 9 mld dolarów.
Skąd ten spór między Chinami a Tajwanem? Od końca lat 40. XX wieku ChRL wyznaje tzw. “politykę jednych Chin”, zgodnie z którą istnieje tylko jedno państwo chińskie. W skład tego tworu mają wchodzić Chiny, Hongkong, Makau i Tajwan.
Komunistyczne Chiny uważają siebie za jedynego reprezentanta ludności chińskiej. Z kolei kapitalistyczny Tajwan, na czele którego stoi prezydent, nieustannie zaznacza swoją odrębność.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
