Nie żyje założyciel i lider zespołu Pudelsi. Zmarł w wieku 66 lat
Przed dwoma miesiącami poinformowano, że Andrzej Bieniasz cierpi na rzadką odmianę nowotworu. Chłoniak miał stopniowo wyniszczać uznanego gitarzystę.
Według doniesień w sierpniu 2020 roku lider zespołu Pudelsi zdecydował się na chemioterapię. Artysta przeszedł ponadto zabieg przeszczepu szpiku.
Nie żyje Andrzej Bieniasz, lider zespołu Pudelsi
Fakt zaznacza, że w listopadzie nastąpił nawrót choroby. Z inicjatywy siostry Andrzeja Bieniasza w całym kraju uruchomiono zbiórki pieniężne na rzecz muzyka.
Koszt tygodniowej terapii wynosił 4 tysiące złotych. Lek, który pomaga w przypadku nawrotu choroby, nie był refundowany, wskazuje fakt.pl.
Kiedy w sierpniu wreszcie poczuł się dobrze, mógł pójść na spacer, grać na gitarze i normalnie funkcjonować pojawiły się nowe dolegliwości; potworne bóle, niedowłady, zasłabnięcia. Po dwóch tygodniach męczarni i nieprzespanych nocy został przyjęty do szpitala , mówiła wówczas Iwona Dobrowolska , której wypowiedź przytacza dziennik.
Siostra gitarzysty wskazała, że podejrzenia zakładały polineuropatię. Uszkodzone nerwy i zaniki mięśni uniemożliwiły poruszanie kończynami. Nie mógł już grać na gitarze, utrzymać w rękach telefonu, w końcu przestał nawet chodzić , dodała. Choroba miała być następstwem przebytej chemioterapii.
Zmarły założył wspomniany zespół w 1985 roku . Bieniasz był ostatnim członkiem pierwotnego składu Pudelsów. Wieloletnim wokalistą formacji był Maciej Maleńczuk .
Ze względu na problemy zdrowotne założyciela działalność grupy została zawieszona.
źródło: fakt.pl / Facebook
Artykuły polecane przez redakcję WTV: