Aleksandra Adamska załamana decyzją TVP. Zerwano z nią współpracę
-
"O mnie się nie martw" jest serialem emitowanym przez Telewizję Polską od 2014 roku i przedstawia historię Igi Maleckiej, która decyduje się na zerwanie nieudanego małżeństwa
-
W ciągu 6 lat powstało 14 serii, co przekłada się na 168 odcinków show. Widzowie nie ujrzą zakończenia produkcji, ponieważ TVP niespodziewanie rozwiązało współpracę z Akson Studio
-
Z widzami, za pośrednictwem mediów, pożegnała się Aleksandra Adamska, Kasia Ankudowicz, Joanna Kuderska, Joanna Kurowska, a także Jacek Felix Knap
- Dzisiaj moje serce krwawi - powiedziała na Instagramie Aleksandra Adamska , nie kryjąc wzruszenia przed swoimi obserwującymi. Wieści o utracie angażu otrzymała dzień przed nagraniem InstaStories. Niespodziewanie skontaktował się z nią kierownik produkcji, informując, iż TVP nie przedłużyło umowy z Akson Studio.
- Jest mi smutno, że z dnia na dzień została rozdzielona moja zawodowa rodzina, bo byliśmy ze sobą od pięciu lat - dodawała.
Aleksandra Adamska wraz z aktorami żegnają widzów TVP
Centrum Informacji TVP przekazało, że w zeszłym roku, jesienią "O mnie się nie martw" zgromadziło średnio 1,3 miliona widzów. Zapewniło to publicznemu nadawcy 11% udziału w rynku telewizyjnego, zapewniają pozycję lidera w paśmie. Dane te zostały sporządzone przez Nielsen Audience Measurement . Trudno zrozumieć, co wpłynęło na tak radykalną decyzję Telewizji Polskiej. W "O mnie się nie martw" nie zamknięto głównych wątków, a aktorzy nie mieli szansy na pożegnanie opinii publicznej.
- Nie jestem w stanie zrozumieć poziomu ignorancji, bezczelności i myślenia tylko i wyłącznie o końcu własnego nosa, gdzie i tak już zdaję sobie z tego sprawę, co ta telewizja sobą reprezentuje - oceniała Aleksandra Adamska, przypominając, że głównym poszkodowanym w całym incydencie są właśnie widzowie, którzy nigdy nie dowiedzą się, jak dalej potoczą się losy bohaterów serialu.
Wczoraj na Instagramie ukazały się wpisy pozostałej części obsady. Jacek Knapik podziękował swoim współpracownicom za otoczenie nad nim opieki. Jak sam stwierdził, jego postać wyróżniał "ciężki żart" oraz prowadzenie nietypowych samochodów. Serialowy Artur Szulc wskazał, że dwa lata na planie były dla niego przede wszystkim chwilami radości.
Joannie Kurowskiej zaś, tak jak Aleksandrze Adamskiej, produkcja umożliwiła zawarcie pięknych przyjaźni. Rolę w "O mnie się nie martw" zaproponowano gwieździe, gdy ta przechodziła żałobę. Praca umożliwiła jej pójście do przodu i ponowne rozwinięcie skrzydeł. Joanna Kuberska zaś podzieliła się wspomnieniem z pierwszego dnia zdjęciowego. Obsada cały czas liczyła na prędkie spotkanie podczas przygotowań do emisji kolejnego sezonu show.
" Pamiętam, ze bardzo się stresowałam, jak przyjmie mnie nowa ekipa , ale kiedy skończyliśmy pracę, wiedziałam, że zawsze będę do nich przychodzić z uśmiechem na ustach" - zdradziła gwiazda TVP.
Katarzyna Ankudowicz we wpisie wskazała, że zabrakło jej czasu na pożegnanie fanów. "Ponoć ważne jak kończysz,a nie zaczynasz" - zażartowała, nawiązując do słynnej już deklaracji Leszka Millera, która na stałe wpisała się do mainstreamu. Dla artystki ważna była nie tylko rodzinna atmosfera na planie, ale też postać Igi Małeckiej, którą pokochała od pierwszego przeczytania scenariusza. Praca przysparzała także wielu nerwów, napięć i smutków. "Wiadomo, jak to w rodzinie" - skwitowała.
"O mnie się nie martw" jest także dostępne na Netflixie oraz TVP VOD.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
-
Szkoły podstawowe jednak zamknięte? Są zmuszone do powrotu do nauki zdalnej
-
Tadeusz Rydzyk prosi o pieniądze. Skarży się na ciężką sytuację
-
Miasto Szczecin pozywa rząd do sądu. Żąda bajońskiej sumy, inne miasta pójdą jego śladem?
Źródło: [Instagram/Centrum Informacji TVP]