“Words Matter”, czyli poruszająca akcja Ambasady USA w Polsce
Orientacja seksualna to nadal temat kontrowersyjny w naszym kraju. Od kilku lat osoby ze środowiska LGBT+ są ofiarami wojny politycznej, która rozgrywa się między rządem, a ugrupowaniami opozycyjnymi. Ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie od kilku miesięcy stara się okazać wsparcie polskiej społeczności LGBT+. Tym razem pracownicy ambasady wyszli z akcją “Words Matter” - słowa mają znaczenie.
Po przegranej Donalda Trumpa w walce o reelekcję na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych, przyszedł również czas na zmiany w amerykańskich placówkach dyplomatycznych. Co prawda ambasador dla Polski nie został jeszcze wybrany, natomiast Georgette Mosbacher, która do tej pory pełniła tę funkcję, wróciła do ojczyzny już w styczniu. Tymczasowo USA w Polsce reprezentuje Bix Aliu, który sprzeciwia się rosnącej dyskryminacji w Polsce.
“Słowa ranią najbardziej”
Wraz z odejściem Donalda Trumpa, zmieniły się również amerykańskie ambasady. Placówka w Warszawie już kilkakrotnie okazywała słowa wsparcia polskim mniejszościom, w tym społeczności LGBT. Odzew nie był jednak pozytywny, a polscy internauci wylali falę hejtu pod wpisami ambasady USA na portalach społecznościowych.
Bix Aliu, amerykański charges d’affaires w Warszawie, postanowił wykorzystać słowa nienawiści do pomocy osobom LGBT. Jak sam stwierdził - słowa ranią najbardziej. Stąd pomysł na akcję ”Words Matter”.
- Z uwagą czytamy komentarze, które pojawiają się pod naszymi postami o równości dla osób LGBTQI+. Są wśród nich słowa pełne wsparcia, ale też takie, które nigdy nie powinny paść - czytamy na stronie Ambasady USA.
- Poprosiliśmy kilka osób z polskiego środowiska LGBTQI+ o przeczytanie komentarzy przed kamerą – wyobraźcie sobie, że ktoś pisze takie słowa o Was lub o Waszych najbliższych. Czas skończyć z nienawiścią. Wszyscy jesteśmy równi i powinniśmy traktować innych tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani - czytamy dalej.
Wzruszające słowa i szczere wyznania
“Precz z tym gównem”
“Im więcej promocji tego wirusa, tym więcej samobójstw”
“Nie ma czegoś takiego jak LGBT, pierze się ludziom mózgi”
“Nigdy nie będą równi, niech sp********ą”
“Moja wiadomość dla młodzieży LGBT - wyp*******ć”
Tego typu komentarze pojawiały się po wpisami Ambasady USA w Polsce. Uczestnicy Word Matters właśnie do nich odnosili się przed kamerą:
- Można polemizować z tym co jest tu wirusem. To raczej nie my nim jesteśmy, tylko homofobia i to ona jest powodem samobójstw - mówi jedna z uczestniczek projektu.
- To trochę uderza. Ja się uśmiecham, ale to uderza, bo ja sama jestem osobą po próbie samobójczej. Miałam myśli samobójcze od 12 roku życia, związane z tym, że jestem osobą transpłciową, a dorastałam w nieprzyjaznym otoczeniu - komentuje druga uczestniczka.
Niektórzy wypowiadają się o sobie z dumą:
- Ja jestem LGBT i siedzę tutaj, więc jest coś takiego jak LGBT.
Innym brak tej samej pewności siebie:
- Kiedy ktoś mówi mi, że nie ma czegoś takiego jak LGBT, czuję się po prostu unieważniona.
Innym uczestnikom zabrakło słów, pojawiły się łzy, a jeden z mężczyzn powiedział wprost:
- Kiedy czytam takie wiadomości, takie komentarze, każdego dnia zastanawiam się czy po prostu jestem bezpieczny.
Pozytywne akcenty w morzu hejtu
Bix Aliu, pomysłodawca akcji, zwrócił też uwagę na pozytywne komentarze, które pojawiły się pod wpisami ambasady. Poprosił o to, aby uczestnicy je przeczytali:
- “Miłość jest znacznie lepsza niż nienawiść”. To bardzo piękne zdanie - mówi uczestniczka Words Matter.
- Aż przeszły mnie ciarki, tak dobrze się czyta takie komentarze - dodaje inny uczestnik.
- “Nie rozumiem jak można nie akceptować inności, wspieram was całym sercem”. Bardzo się cieszymy! - odpowiada z uśmiechem inna uczestniczka.
Po podziękowaniach i zmianie nastroju wśród osób, które pojawiły się w filmiku, Bix Ali podsumował całą akcję:
- Words Matter. Słowa mają znaczenie - powiedział polityk.
Cały filmik jak i szczegóły akcji można obejrzeć na stronie Ambasady USA w Polsce pod linkiem: https://pl.usembassy.gov/pl/wordsmatter_pl/
Przypomnijmy, że zgodnie z rankingiem największej organizacji badającej komfort życia osób LGBT+ na świecie (ILGA), Polska jest najbardziej nietolerancyjnym krajem Unii Europejskiej, a także znalazła się w czołówce wszystkich krajów Europy.