Zdobywca Oscara opowiedział brytyjskim mediom o TVP. Nie powstrzymywał mocnych słów, "groteskowa propaganda"
TVP oczami Pawła Pawlikowskiego? Obraz telewizji publicznej reżyser nakreślił w swym wywiadzie dla The Guardian, udzielonym Peterowi Bradshawowi. Przypomnijmy, że artysta może pochwalić się zaszczytem, do którego nawet nie zbliżyło się wielu jego kolegów z branży. Obraz "Ida" zdobył bowiem w 2015 roku Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny jako pierwszy pełnometrażowy polski film w historii. Za kamerą stał właśnie Pawlikowski.
TVP według Pawła Pawlikowskiego
- Obecnie w Polsce występuje tendencja do centralizowania władzy i pozbywania się rzeczy, które są łączone z "elitami" lub "inteligencją". Trzonem elektoratu partii rządzącej są przede wszystkim mieszkańcy małych miast i wsi, więc władze nie martwią się zbytnio naszym kinem. Są bardziej skupieni na mediach publicznych, które mają ogromny zasięg na prowincji. Zmieniono je w tubę groteskowej, obraźliwej propagandy. Poza tym ingerują w teatry i muzea, które nie podążają za ich linią ideologiczną. Twórcy filmowi są wolnymi duchami, więc trudno jest ich dokooptować - wyznał Pawlikowski.
Dalej reżyser odniósł się do tego, jak zdaniem PiS powinna wyglądać polska kinematografia. Warunki w tej kwestii okazują się proste, jednak oczywiście nie chce ich akceptować większość uznanych reżyserów.
- Rodzaj kina, które kocha rząd, to filmy w stylu Hollywood z gwiazdami i scenariuszem o złych oraz dobrych bohaterach, najlepiej polskich herosach z przeszłości. Nie te artystyczne dzieła, które pokazują świat skomplikowanym i niejednoznacznym - dodał reżyser.
Źródło: The Guardian