Poseł Franciszek Sterczewski próbował pomóc uchodźcom koczującym na granicy. Strażnicy go zablokowali
Poseł Franciszek Sterczewski z Koalicji Obywatelskiej chciał udzielić pomocy uchodźcom, którzy od dwóch tygodni koczują w pasie granicznym. Na jego drodze stanęli pogranicznicy. Na filmie udostępnionym w intrenecie widać, jak funkcjonariusze blokują mu przejście.
Poseł chciał pomóc, został zatrzymany przez pograniczników
Poseł KO Franciszek Sterczewski postanowił zaangażować się w pomoc uchodźcom, którzy przebywają na na granicy polsko-białoruskiej. W poniedziałek 23 sierpnia pojawił się w Usnarzu Górnym, aby wesprzeć aktywności pracującej na miejscu Fundacji Ocalenie.
Polityk przekazał w poście na Facebooku, że osoby zamknięte w obozie w Usnarzu Górnym nie mają już dostępu do wody. “Służby uniemożliwiają nam przekazanie nowych butelek, więc uchodźcy piją ze strumyka” , czytamy we wpisie.
4 osoby koczujące w pasie granicznym miały zgłosić się po szczególną pomoc, ponieważ są ciężko chore. “Czy rząd zmieni swoje nieludzkie nastawienie dopiero jeśli ktoś umrze?” , pyta Sterczewski.
Poseł próbował samodzielnie pomóc uchodźcom. Na nagraniu dostępnym w sieci widać, jak biegnie, aby przekazać im torbę z jedzeniem i lekami. Bezskutecznie. Wszystko z powodu interwencji funkcjonariuszy.
Onet donosi, że niedługo później Sterczewski został zatrzymany przez pograniczników. Fundacja Ocalenie mówi o “naruszeniu nietykalności”.
Głos w sprawie niepokojących doniesień z pasa granicznego zabrał Piotr Ikonowicz. - Myślę, że ta sytuacja to jest pokazówka państwa polskiego, by ukryć indolencje i łamanie praw człowieka przez państwo polskie - stwierdził polityk w “Debacie Dnia”. Jego zdaniem “nie ma żadnych przesłanek”, aby nie udzielić pomocy osobom koczującym na granicy.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej
Chaos w pasie przygranicznym trwa od dwóch tygodni. Uchodźcy chcą przedostać się na terytorium Polski, aby zawnioskować o ochronę międzynarodową. Nie mogą wrócić na stronę białoruską, ponieważ drogę zagradzają im tamtejsze służby.
Po stronie polskiej przejście blokują żołnierze i Straż Graniczna. Według wyliczeń z poniedziałku na miejscu koczuje 24 uchodźców.
W sobotę Polska oraz Litwa, Łotwa i Estonia uznały, że to Białoruś odpowiada za kryzys migracyjny. We wspólnym oświadczeniu premierzy państw zaznaczyli, że przerzut imigrantów to element tzw. wojny hybrydowej, którą prowadzi reżim Aleksandra Łukaszenki.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres redakcja@wtv.pl. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV
-
Premier przemówił ws. polskiej granicy. Szef rządu wizytuje w Kuźnicy Białostockiej
-
Michał Dworczyk wydał pilny apel. Potrzebuje pomocy w uratowaniu dziecka