wtv.pl Polska Kolejny incydent niebezpiecznego "morsowania" w górach. Żołnierze uratowali dwóch mężczyzn na szczycie Tarnicy
WTV.pl

Kolejny incydent niebezpiecznego "morsowania" w górach. Żołnierze uratowali dwóch mężczyzn na szczycie Tarnicy

19 marca 2022
Autor tekstu: Agata Jaroszewska
  • W piątek na Tarnicy doszło do niebezpiecznego incydentu, dwóch mężczyzn morsowało "na sucho"

  • Na szlaku dołączyli się do grupy żołnierzy z 18. Batalionu Powietrznodesantowego z Bielska-Białej i prawdopodobnie dzięki temu wszystko zakończyło się dobrze

  • Na szczycie Tarnicy nie byli w stanie ubrać się i konieczna była zmiana trasy

W piątek 29 stycznia 2021 r. na Facebooku GOPR Bieszczady pojawiła się informacja o dwóch mężczyznach, którzy wybrali się morsować na Tarnicę . Niebezpieczny trend mógł przynieść ze sobą poważne skutki dla ich zdrowia , może nawet życia .

Prawdopodobnie, gdyby nie fakt, że morsujący mężczyźni spotkali na szlaku żołnierzy i się do nich dołączyli, sprawiło, że bezpiecznie zeszli z góry. Cała sytuacja została opisana przez GOPR , który skierował do wszystkich fanów morsowania na sucho ważny apel .

Postanowili morsować na Tarnicy, musieli pomóc im żołnierze

Kiedy moda na morsowanie ogarnęła cały kraj , prawdopodobnie nikt nie przypuszczał, że już niedługo pojawią się doniesienia na temat " suchej " wersji nowej pasji tysięcy ludzi. Po raz kolejny poinformowano o niebezpiecznym incydencie w górach .

- Jeszcze nie tak dawno wszędzie było głośno o turystach, którzy wybrali się na Babią Górę, praktycznie nie posiadając ubrań, a tymczasem dzisiaj podobne wydarzenie miało miejsce na Tarnicy - poinformowano na Facebooku GOPR Bieszczady .

Wpis opatrzony został zdjęciem żołnierzy oraz dwóch mężczyzn rozebranych od pasa w górę . Okazało się, że to właśnie dzięki obecności żołnierzy 18 . Batalionu Powietrznodesantowego z Bielska-Białej morsy mogą mówić o szczęśliwym zakończeniu tej historii.

Tarnica ma 1346 m n.p.m. i jest najwyższym szczytem Bieszczad. To właśnie ten szczyt chcieli zdobyć mężczyźni. Swoją górską wędrówkę i "suche" morsowanie rozpoczęli w Ustrzykach Dolnych .

Incydent ten mógł skończyć się zdecydowanie poważniej

- Dwóch panów - z nagimi torsami rozpoczyna wędrówkę z Ustrzyk Górnych w kierunku Tarnicy. Dołączają się do grupy żołnierzy. Kiedy wychodzą na połoniny i okazuje się, że wieje silny wiatr, a widoczność jest bardzo ograniczona zachęcają obu morsów by się ubrali i zawrócili . Ci jednak idą dalej - relacjonuje incydent z Tarnicy GOPR.

Zgodnie z relacją GOPR na samym szczycie oddający się morsowaniu amatorzy zimowych wycieczek nie są w stanie sami założyć kurtek puchowych , które postanowili spakować do swoich plecaków. Wtedy żołnierze, którzy zdobyli szczyt wraz z nimi decydują się o zmianie trasy .

Wojskowi z 18. Batalionu Powietrznodesantowego z Bielska Białej sprowadzają dwóch mężczyzn do Wołosatego . Gdyby nie obecność żołnierzy sprawa mogła potoczyć się zupełnie inaczej, zdecydowanie tragiczniej dla morsujących na "sucho" miłośnikom górskich podróży.

Z Ustrzyk Dolnych do Wołosatego jest 12,5 km , a sama wędrówka to około 4 godziny 25 minut marszu. Dwóch mężczyzn może mówić o sporej dozie szczęścia. GOPR informuje, że dzięki żołnierzom i ich opiece nie było konieczne podejmowanie akcji ratunkowej .

GOPR apeluje o rozwagę

- Oczywiście - każdy z nas ma prawo korzystać w swój własny sposób z jego wolnego czasu, ale bardzo prosimy przy tym o dużą dawkę rozsądku ... W tym wypadku granica między bezpieczeństwem a poważnymi problemami jest bardzo cienka . W tym wszystkim chodzi o bezpieczeństwo nie tylko wasze - morsów - ale też i przygodnych turystów oraz ratowników ! - kończy swój wpis GOPR Bieszczady.

Źródło: Facebook.com/GBiGOPR; Onet

Źródło: WTV

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Etnograf, zafascynowana historią mówioną oraz kulturą ludową.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia