wtv.pl Polityka Michał Dworczyk nie dopuścił do kontroli poselskiej. Posłanki Lewicy chciały zobaczyć konkretne dokumenty
WTV.pl

Michał Dworczyk nie dopuścił do kontroli poselskiej. Posłanki Lewicy chciały zobaczyć konkretne dokumenty

19 marca 2022
Autor tekstu: Alan Wysocki
  • Wczorajsze zamieszanie wokół rejestracji 40-latków wywołało reakcję Lewicy. Posłanki chciały otrzymać konkretne dokumenty określające harmonogram szczepień w Polsce. Celem było dowiedzenie się, kto dopuścił kolejne grupy do szczepień. Pytano, na jakiej podstawie podjęto decyzję

  • Jak się dowiedzieliśmy, polityczkom uniemożliwiono przeprowadzenie kontroli. - Panowie z ochrony uniemożliwiali nam wejście, pomimo tego, że poseł lub posłanka ma prawo wejść na kontrolę - tłumaczyła nam parlamentarzystka

  • Małgorzata Prokop-Paczkowska podejrzewa, że dokumenty określające harmonogram szczepień nigdy nie powstały. - Naszym zdaniem tych dokumentów nie ma, dlatego nie chciano nam ich pokazać - usłyszeliśmy

Działanie posłanek Lewicy wynikało z problemów, jakie powstały w harmonogramie szczepień. Dopuszczenie 40-latków przed 60-latkami, anulowanie terminów, a ostatecznie awaria systemu wzbudziły u parlamentarzystek konkretne obawy. Michał Dworczyk wczoraj otrzymał informacje o planowanej kontroli poselskiej.

- W wyniku chaosu dotyczącego zapisywania i rejestrowania na szczepienia, postanowiłyśmy przeprowadzić kontrolę poselską i dowiedzieć się, c zy decyzje podejmowane są w wyniku wcześniejszego planu. O tym powinny świadczyć stosowne dokumenty - przekazała nam Prokop-Paczkowska.

Michał Dworczyk dosłownie uciekł przed posłankami Lewicy. "Naszym zdaniem tych dokumentów nie ma"

Przedstawicielki Lewicy stawiły się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o godzinie 10. Właśnie wtedy spotkały je pierwsze trudności. Ochrona odmówiła wpuszczenia posłanek przez wzgląd na trwającą konferencję Michała Dworczyka .

- My mówiłyśmy, że niekoniecznie chcemy spotkać się z Michałem Dworczykiem. Chciałyśmy zobaczyć konkretne dokumenty: protokoły, plany, czyli to na podstawie czego tak a nie inaczej wygląda harmonogram szczepień i inne decyzje związane ze szczepieniami - słyszymy od członkini Wiosny. Inicjatorki kontroli czekały przez półtorej godziny, by zobaczyć szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Do tego czasu posłanki zbywano.

Michał Dworczyk spotkał Dziemanowicz-Bąk i Prokop-Paczkowską przy portierni. Wyjaśnił, że jest gotowy na spotkanie, ale dopiero za kilka dni. - Naszym zdaniem wszystko dzieje się chaotycznie, bez plany. Z tego wynikają wcześniejsze i ostatnie kłopoty, kiedy rejestrować się mogły osoby młodsze, niż 60-letnie. Potem odwołano ich terminy - zapewnia parlamentarzystka.

Nagranie z rozmowy zostały w portierni udostępnione na Twitterze. Po 40 sekundach przepychanki słownej Michał Dworczyk udał się bramki i zamknął ją przed posłankami. Miejsce zostało odgrodzone przez pracownika ochrony. W edług działaczek Lewicy uniemożliwienie kontroli mogło wynikać z braku materiałów, które określałyby harmonogram szczepień .

- I stnieje obawa, że te dokumenty mogą dopiero powstać . One powinny być na biurku Michała Dworczyka i powinny być okazane, jeśli nie przez ministra, to przez jego pracowników . Te materiały powinny być do wzglądu, żeby społeczeństwo mogło dowiedzieć się, na jakiej podstawie i jakie dokumenty świadczą o tym, że harmonogram szczepień wygląda tak, a nie inaczej - deklaruje Prokop-Paczkowska.

Polityczki nie zrezygnują z planów przeprowadzenia kontroli w Kancelarii. Już za kilka dni dojdzie do spotkania w terminie zaproponowanym przez Dworczyka. - Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co się wydarzyć - przekazała nam członkini Wiosny.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: [WTV]

Obserwuj nas w
autor
Alan Wysocki
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia