Pracownicy żłobków i przedszkoli w strachu. Boją się o życie i zdrowie dzieci oraz swoje
W związku z coraz lepszymi wynikami statystyk zachorowań rządzący decydują się na luzowanie kolejnych restrykcji. Tym razem na tapecie znalazły się żłobki oraz przedszkola. To właśnie one mają zostać udostępnione dzieciom w ciągu najbliższych dni. W sprawie tej jednak protestuje wielu samorządowców. Uważają, że wyznaczona data oraz przepisy bezpieczeństwa są niemożliwe do zrealizowania. Postawiło to przyszłość placówek opiekuńczych pod znakiem zapytania. Głos w sprawie zabrali również pracownicy instytucji będącej kością niezgodny na linii rząd-samorządy.
Żłobki i przedszkola: Strach o życie pracowników placówek opiekuńczych
Jak relacjonują pracownicy żłobków i przedszkoli dla portalu "RMF FM" zrealizowanie wytycznych Inspektoratu Sanitarnego może stanowić duże wyzwanie. Alarmują oni, że trudno będzie opanować grupę maluchów chcących się ciągle bawić. Wymogi dotyczące dezynfekcji zabawek, używania jednej rzeczy, zakazu przynoszenia własnych atrakcji czy też restrykcje dotyczące odległości w zespołach małych dzieci są niemal niemożliwe do zrealizowania.
"Na pewno dzieci też stęskniły się za kolegami i koleżankami, wydaje mi się, że to jest niemożliwe, mimo jasnych wytycznych. Zawsze w pracy musimy być cały czas czujne, a co dopiero teraz, w środku epidemii" - opowiada reporterowi "RMF FM" Pani Natalia pracująca w przedszkolu.
W rozmowie dla portalu "RMF FM" pracownicy martwią się również o swoje zdrowie i bezpieczeństwo. Przynają, że nowe przepisy są bardziej precyzyjne, jednak wciąż nakładają na nie jeszcze więcej pracy i jeszcze większą odpowiedzialność za wymagające opieki pociechy.
undefined