Papier toaletowy, makaron i ryż znowu znikają z półek. W Polsce również padają niepokojące rekordy zakażeń, co dalej?
Choć wydawało się, że pustki czekające na klientów na sklepowych półkach należą już do zamierzchłej przeszłości, wiele wskazuje na to, że rozpoczynający się wzrost zakażeń wkrótce zaowocuje podobnym zjawiskiem. Jak wskazuje "Fakt", proces rozpoczął się już w Wielkiej Brytanii po tym, jak premier Boris Johnson ogłosił możliwość wprowadzenia drugiego lockdownu. Brytyjczycy szturmem ruszyli do sklepów, a z magazynów z wolna ubywają zapasy papieru toaletowego, środków dezynfekcyjnych, ryżu czy makaronu.
Brytyjczycy dokonują zakupów na potęgę
Dziennik zaznacza, że wzmożone zainteresowanie podstawowymi produktami doprowadziło do reglamentacji dotyczącej zakupu części z nich. Taką decyzję podjęli już m.in. przedstawiciele sieci brytyjskich supermarketów Morrisons. Jeden klient może zakupić maksymalnie trzy sztuki towarów, które najszybciej poznikały z półek. – Nasze stany magazynowe tych produktów są dobre, ale chcemy mieć pewność, że są one dostępne dla każdego – wskazał cytowany przez "Fakt" rzecznik spółki.
Dyrektorzy największych sklepów w Wielkiej Brytanii apelują o rozsądek. Zapewniają, że nie ma potrzeby chomikowania produktów, gdyż łańcuchy dostaw nie są zagrożone. Trzeba przyznać, że brzmi to dość znajomo. Trudno przypuszczać zatem, by podobny trend niedługo nie zawitał również do Polski. W miniony weekend Ministerstwo Zdrowia odnotowało kolejne rekordy dotyczące odnotowanych przypadków zakażenia COVID-19. W piątek było ich blisko 1600, a kolejne dni również nie dawały zbytnich powodów do optymizmu.
Znaczący przyrost zachorowań na terenie Zjednoczonego Królestwo doprowadził do zaostrzenia restrykcji związanych z walką ze skutkami koronawirusa . Koniecznością zasłaniania nosa oraz ust objęto wszystkich pracowników sklepów, lokalów gastronomicznych, a także taksówkarzy. Bary i restauracje pozostaną otwarte jedynie do godziny 22, a obsługiwani będą tylko klienci siedzący przy stolikach. Władze zdecydowały się ponadto na podniesienie kar za brak maseczki. W miniony weekend w Londynie na ulice wyszli protestujący, którzy nie zgadzają się z decyzjami rządzących.
źródła: Fakt / Twitter