Wyciekły nagie zdjęcia nastolatki. Każda osoba, która je rozpowszechnia, to przestępca seksualny
– Czuję się najgorzej na całym świecie – mówi mi Julia. – Upokorzona, wykorzystana. Czuję się nikim, bez żadnej wartości. Jakby odebrali mi coś, co mam ze sobą całe życie. Bez mojej zgody. Płaczę non stop i wykonuję głupie ruchy w internecie, bo nie radzę sobie i nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Miałam próbę samobójcza, gdy ostatnio jeden z użytkowników zagroził mi, że roześle nudesy. Obudziłam się. Nie chcę na siebie patrzeć. Jedyne, czego chcę, to zniknąć z tego niesprawiedliwego świata, w którym nie mam żadnego wsparcia.
Nudesy to nie wstyd. Cyberseks jest normalną częścią seksu
Robienie sobie nagich i erotycznych zdjęć to nie wstyd. Wiele osób w ten sposób odkrywa swoją seksualność, poznaje swoje ciało i upodobania – w bezpiecznych warunkach, we własnym pokoju, gdy wszystko mają pod kontrolą. W ten sposób przeżywają inicjację seksualną bądź odzyskują swoje ciało po przemocy seksualnej.
Po czym jakiś zwyrol lub zwyrolka kradnie im takie zdjęcia i je udostępnia.
Julia powiedziała mi, że w większości to były zdjęcia, która robiła sobie i przesyłała na swoje konto. W ten sposób oswajała się ze swoim ciałem, jak wiele nastolatek. Nie ma w tym nic złego ani wstydliwego. Nie byłoby także, gdyby wysyłała je do znajomych lub nieznajomych, jeśli miałaby na to ich zgodę. W ten sposób miliony ludzi na świecie uprawiają cyberseks: przez seksting, wysyłanie nagich zdjęć czy filmików albo masturbację na kamerkach. Zwłaszcza w trakcie pandemii dla wielu ludzi to jedyny sposób, by podejmować aktywność seksualną bez narażania innych na zagrożenie utraty zdrowia i życia.
I nie ma w tym nic wstydliwego, jeśli odbywa się za obopólną zgodą. Zasługuje raczej na uznanie.
Nudesy i softy to nie wstyd. Wstydem jest ich udostępnianie
Nudesy i softy to nie wstyd. Wstydem jest ich udostępnianie. A także – przestępstwem.
Każda osoba, która udostępnia te zdjęcia, to przestępca seksualny.
Artykuł 191a polskiego Kodeksu karnego zabrania rozpowszechniania wizerunku nagiej osoby bez jej zgody. Artykuł 202 par. 4 Kodeksu karnego – rozpowszechniania pornografii z udziałem małoletniego. Udostępnianie nagich zdjęć, w których nastolatka dotyka swojego ciała, mieści się w obydwu tych paragrafach.
A ponad wszystko – opiera się na stygmatyzowaniu kobiet za to, że mają seksualność.
Mamy prawo mieć seksualność, mamy prawo ją odkrywać i się jej nie wstydzić. A ośmieszanie 17-latki, że odkrywa swoje ciało, to szczyt okrucieństwa.
Uzależnienie to nie powód do śmiechu
Podobnie jak ujawnianie jej filmików z rozmową z psycholożką, gdy pali zioło i zarzeka się, że tego nie robi. Julka jest uzależniona, leczy się z tego. Mówi o tym wprost . Moment z filmiku był procesem jej leczenia. Wyśmiewanie się z uzależnienia to dowalanie każdej osobie, która próbuje z niego wyjść.
Uzależnienie to nie jest powód do śmiechu ani do wstydu. To choroba.
Udostępnianie takich filmików także może stanowić przestępstwo: naruszenie prawa do prywatności. To artykuł 23 Kodeksu cywilnego , zgodnie z którym dobra osobiste człowieka, w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
Nudesy i uzależnienia to nie powód do wstydu. Hejt jest powodem do wstydu
Julia od miesięcy jest masowo hejtowana pod dosłownie każdym zdjęciem na Instagramie, zwłaszcza po tym, jak opowiedziała o przemocy, której doświadczała od swojego byłego chłopaka . Co rusz słyszy szantaże, że wypłyną jej softy lub nudesy. W ten sposób miał ją szantażować jej były chłopak Piotr, czuux, gdy ona była w szpitalu psychiatrycznym. Skasowała konto na Instagramie ze 188 tys. obserwujących, które zapewniało jej utrzymanie, byle tylko nie udostępnił jej nudesów.
Z kolei YouTuber Mateusz Spysiński z 260 tys. subskrypcji dosłownie ma na jej punkcie obsesję. Wie dobrze, że nastolatka mierzy się z kryzysem psychicznym, sam to zaznaczał. To jednak nie sprawiło, że przestał ją poniżać na filmikach. Podważa jej słowa, obśmiewa. Na dziś zaplanowany jest filmik pod tytułem QUEEN OF THE BLACK UZALEŻNIONA OD... I NIE WIE O CZYM GADA , przez co nastolatkę może czekać kolejny atak jego widzów. Dorosły facet bullyingujący 17-latkę z problemami psychicznymi.
Jasne, że można kogoś nie lubić. Że czyiś sposób bycia czy mówienia może wpieniać. Ale wtedy wystarczy taką osobę zablokować. Jeśli robi coś złego – można ją skrytykować. Ale nękać dziewczynę, że ma seksualność i mierzy się z uzależnieniami? To naprawdę szczyt podłości.