Wybory prezydenckie 2020. Ilu Polaków zagłosuje?
Sytuacja jaka utworzyła się wokół majowego głosowania zdezorientowała nawet samych polityków. Sejm wciąż nie zadecydował o losach ustawy w sprawie wyborów korespondencyjnych, a mimo to wiemy, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma zamiaru pozwolić na przeprowadzenie ich w pierwszym terminie. Ostatnie oświadczenie liderów partii rządzącej wywołało falę pytań ze strony dziennikarzy oraz opinii publicznej. Niezwykle ciekawą kwestią okazał się poziom frekwencji wyborczej, który z czasem może znacząco ulec zmianie.
Wybory Prezydenckie 2020 przedmiotem zaskakującego sondażu
Na zlecenie redakcji "RMF FM" instytut United Surveys wykonał ciekawe badanie opinii publicznej. Tematem sondażu była, chęć pójścia na nadchodzące wybory zakładając, że odbyłyby się one 10 maja za pomocą korespondencji. W takiej sytuacji aż 58,8% Polek i Polaków dokonałoby bojkotu głosowania. Jedynie 38,1% ankietowanych wzięłoby udział w tym przedsięwzięciu. Jak podaje "RMF FM" powstała pewnego rodzaju tendencja, która wskazuje, że im później miałyby być zorganizowane wybory, tym wyższa byłaby ich frekwencja.
Gdyby zrealizował się scenariusz Jarosława Kaczyńskiego i jego koalicjanta wicepremiera Gowina to do urn poszlibyśmy w nadchodzące wakacje. Jak się okazuje, odłożenie wyborów prezydenckich w czasie sprzyja wzrostowi frekwencji. Z badania przedstawionego na łamach "RMF FM" wynika, że aż 68,8 respondentów wzięłoby udział w nadchodzącym głosowaniu. Prawie 12% zadeklarowało, że nie uda się na sierpniowe wybory zorganizowane w formie tradycyjnej. Przypomnijmy, że pomysł ten jest owocem kompromisu między liderami Zjednoczonej Prawicy.
Źródło: RMF FM