Jaki człowiek robi coś takiego? Wróble wpadły w specjalnie zastawioną pułapkę z klejem
-
Dwa wróble wpadły w pułapkę zastawioną na jednej z gdańskich ulic przez zwyrodnialca
-
Wróbli nie udało się uratować - zmarły w okropnym cierpieniu
-
Radny Gdańska oferuje nagrodę pieniężną za informacje o prześladowcy
Wróble, które wpadły w pułapkę, nie miały żadnych szans.
Bezmyślny kat wróbli
O tym, jak bezdusznie może zachowywać się wobec zwierząt człowiek informowaliśmy już Państwa nie raz, chociażby w przypadku sprawy dotyczącej przemytu papug z Nowej Gwinei w plastikowych butelkach . Bezlitosny akt przemocy wobec "braci mniejszych", jaki miał miejsce w tym tygodniu w Gdańsku , przechodzi jednak wszelkie granice...
Wróble to stali mieszkańcy polskich miast i wsi . Trudno wyobrazić sobie krajobraz naszego kraju bez ich skromnego udziału. Towarzyszą nam na przystankach autobusowych, czy placach, skrupulatnie wyszukując drobiny pokarmu spośród traw i szczelin między płytami chodnikowymi.
Są z nami od zawsze. Płochliwe, ale niezwykle sympatyczne, mogą wzbudzać jedynie pozytywne emocje , w przeciwieństwie do gawronów, czy gołębi, których obecność na gankach czy w pobliżu śmietników może czasami irytować. Nikomu normalnemu nie przejdzie jednak przez myśl, by robić z tego powodu jakąkolwiek krzywdę tym ptakom .
Jak się jednak okazało, wróble wzbudziły agresję w jednym z mieszkańców Gdańska , który w niezwykle bezlitosny sposób postanowił rozprawić się z kilkoma z nich. W tym celu stworzył pułapkę, którą pozostawił na jednym z kontenerów na śmieci.
Ptaki umierały w męczarniach
We wtorek gdańska straż miejska otrzymała powiadomienie o dwóch wróblach, które wpadły w zastawioną przez bezmyślnego oprawcę pułapkę . Po przybyciu na miejsce, oczom funkcjonariuszy ukazał się przerażający widok.
Zasadzką na niewinne ptactwo była niewielka kartonowa podstawka, oblepiona bardzo mocnym klejem . Wabikiem był kawałek bułki, który został pozostawiony na niej przez bezdusznego zwyrodnialca.
W pułapce znajdowały się dwa wróble, które popiskując rozpaczliwie, próbowały bezskutecznie oderwać pozlepiane skrzydełka . Strażnicy przewieźli ofiary bestialstwa do pobliskiej lecznicy jednak na miejscu okazało się, że obrażenia ptaków były zbyt ciężkie. Oba zmarły w okropnych męczarniach .
Ten barbarzyński akt zdziczenia wzbudził oburzenie jednego z radnych Gdańska, Andrzeja Kowalczysa, który zdecydował się o ogłoszeniu nagrody za przekazanie informacji na temat prześladowcy .
Przekażę 2.600 zł , tyle ile wynosi dieta Rady Miasta Gdańska osobie, która jako pierwsza pomoże w ujęciu sprawcy lub sprawców. Gdyby były równoczesne sygnały, nagroda będzie do podziału - napisał w swoich mediach społecznościowych polityk.
źródło: tvn24.pl, facebook.com/andrzej.kowalczys