Wiadomości TVP straszą "szantażem", naginając fakty. Zdumiewający materiał o UE
Temat weta przeciw powiązaniu budżetu Unii Europejskiej z przestrzeganiem zasad praworządności przez państwa członkowskie od kilku dni rozgrzewa nie tylko krajowe media, ale przede wszystkim samych polityków. Członkowie Zjednoczonej Prawicy raz po raz przekonują, że gra toczy się o suwerenność. A nawet więcej, bo bijemy się nie tylko za siebie, a za całą wspólnotę.
W podobnym tonie wypowiadał się choćby Zbigniew Ziobro . – Praworządność jest tylko pretekstem. Chodzi tu o radykalne ograniczenie suwerenności – stwierdził lider Solidarnej Polski.
I dalej, potwierdzając niejako przytoczoną powyżej tezę: – W tej sprawie Polska walczy nie tylko w swoim interesie, ale i w interesie wszystkich państw wspólnoty.
Wiadomości TVP: "Nie ma zgody na finansowy szantaż"
Narrację od kilku dni powiela, rzecz jasna, Telewizja Polska. We wczorajszym wydaniu " Wiadomości " usiłowano zohydzić widzom samą Unię, wskazując, że podporządkowanie się Zachodowi może doprowadzić do sytuacji, w której w Polsce, tak jak rzekomo ma to miejsce w Belgii, geje będę mogli kupować noworodki za 100 tys. zł (o sprawie pisaliśmy TUTAJ ).
Dziś mówiono z kolei o " finansowym szantażu" ze strony UE i walki naszego rządu z tymże. Wskazano, że do Polski i Węgier dołączają ponadto powoli pozostaje kraje członkowskie.
Materiał autorstwa Dominiki Ćosić przekazał, że jeszcze w poniedziałek nikt w Unii Europejskiej nie wierzył w to, że Polska i Węgry mogłyby zawetować unijny budżet. Zaznaczono, że podobne zastrzeżenia do mechanizmu zaczyna mieć jednak obecnie również premier Słowenii. Tak oto Polacy po raz kolejny mieliby znaleźć się w centrum swoistej świętej wojny.
Walka trwa bowiem o suwerenność, od kilku dni odmienianą w TVP przez wszystkie przypadki. Teraz do owej walki dołączono najwyraźniej argument o rzekomych unijnych szantażach.
Dobór słów jest tu doprawdy doskonały. Rządzący usilnie omijają przy tym fakt, że jeśli wspomniana praworządność nie byłaby w Polsce łamana, jako naród nie musielibyśmy obawiać się jakichkolwiek "represji" ze strony UE. Dołączając do wspólnoty, zdecydowaliśmy się tym samym przestrzegać obowiązujących w niej standardów . Nie ma więc mowy na wymuszaniu czegokolwiek na Polsce, gdyż, przystępując do organizacji, sami zgodziliśmy się respektować unijne prawo oraz decyzje podejmowane przez wspólnotowe organy.
Na całe szczęście znaleźliśmy jednak sojusznika, o czym w "Wiadomościach" nie omieszkano wspomnieć "Wiązanie spraw gospodarczych i finansowych z warunkami politycznymi jest dramatycznym błędem, który zniszczy jedność Europy ", pisze na Twitterze premier Węgier Viktor Orbán.
Jutro czeka nas dyskusja w gronie premierów 27 krajów . Z powodu pandemii przybierze ona formę wideokonferencji. W materiale zaznaczono, że "można się spodziewać, że Niemcy, ale także tzw. klub skąpców będą się odwoływać do solidarności i poczucia odpowiedzialności ze strony Polski, Węgier, może teraz właśnie także i Słowenii". Jak zapewniła dziennikarka, mamy jednak odpowiednie wsparcie.
źródło: wiadomosci.tvp.pl