wtv.pl Polska Sąsiedzi zamienili życie pani Ireny w koszmar. Starsza kobieta musi wchodzić do domu oknem
WTV.pl

Sąsiedzi zamienili życie pani Ireny w koszmar. Starsza kobieta musi wchodzić do domu oknem

19 marca 2022
Autor tekstu: Paweł Sekmistrz

72-letnia mieszkanka Gdańska była bohaterką jednego z ostatnich reportaży "Uwaga! TVN". Jej sąsiad, pan Maciej, nie chcąc mieć z nią nic wspólnego postanowił odgrodzić się od niej murem. Ściana stanęła w ciągu godziny. Gdy zobaczyła ją pani Irena, wpadła w szał. By wyjść z domu po zakupy, mieszkanka Gdańska musi używać okna.

"Uwaga! TVN" ukazuje niecodzienny sąsiedzki konflikt 

Wybudowanie muru pan Maciej tłumaczy niechęcią do gości jacy odwiedzali panią Irenę. W rozmowie z "Uwaga! TVN" stwierdził, że jego córka codziennie musiała mieć styczność z alkoholikami, którzy przebywali na terenie posiadłości gdańszczanki.

- Pani Irena ze swoim synem, cały czas sprowadzają okolicznych pijaków – śmierdzących i sikających. Jak teściowie wyjechali, przez miesiąc pilnowaliśmy dobytku. Co wychodziłem do pracy, to ktoś leżał, albo sikał. Policja była średnio co dwa, trzy dni. - powiedział w programie "Uwaga! TVN" pan Maciej.

Sąsiad jest w pełni usatysfakcjonowany rozwiązaniem, na które wpadł. W rozmowie z reporterką "Uwaga! TVN" stwierdził, że dzięki odgrodzeniu się od posiadłości pani Ireny, w końcu może liczyć na święty spokój.

- To, co widziała moja córka pod domem, to się w głowie nie mieści. Leżą, sikają, piją, i tak dzień w dzień, od rana do nocy. Ile razy było, tak, że jemy śniadanie lub obiad, a ktoś stoi pod murem i zwraca. Pani Irena dobrze się czuje w tym towarzystwie. Wielokrotnie była wzywana policja, żeby oni zbierali odchody. Nigdy nie zbierali - tłumaczył w programie "Uwaga TVN".

Libacje przyczyną nieporozumienia

Pani Irena nie może zrozumieć decyzji sąsiada, który postanowił uniemożliwić jej wykonywanie codziennych obowiązków. W rozmowie z "Uwaga! TVN" skarżyła się, że policja jest bezradna wobec zaistniałej sytuacji.

- Nie przyjedzie do mnie pogotowie. Wie pani, co mi policja powiedziała? Że mogą mnie przez okno wynieść. Bardzo źle się z tym czuję. - powiedziała w rozmowie z reporterką "Uwaga! TVN" .

Pani Irena odpiera zarzuty pana Macieja na temat niezbyt wyrafinowanych gości, którzy odwiedzali jej syna. Twierdzi, że do tego typu sytuacji nie dochodziło codziennie, więc nie jest to powodem do tak radykalnych kroków, jakie podjął jej sąsiad.

- Do syna czasami przyszły takie osoby, nie bronię go. On wie o tym, że nikt ma do nas nie przychodzić - tłumaczyła reporterce "Uwaga! TVN".

Radca prawny, Julia Rybczyńska, której przedstawiona została sprawa pani Ireny, twierdzi że postawienie muru jest nadużyciem. Zasugerowała pani Irenie, by wystąpiła na drogę sądową. Gdańszczanka tłumaczy jednak w rozmowie z "Uwaga! TVN", że sytuacja finansowa nie pozwoli jej udźwignąć kosztów procesu.

To niedopuszczalne, by 72-letnia kobieta musiała wychodzić z domu przez okno. Reporterzy podjęli próbę mediacji pomiędzy sąsiadami. Całe szczęście, pan Maciej wykazał się zdrowym rozsądkiem i przystał na współpracę.

Na zdjęciu wyróżniającym znajduje się screen urywka programu "Uwaga! TVN" z 28 października 2020 r., dostępny na stronie Uwaga.tvn.pl

źródło: uwaga.tvn.pl

Obserwuj nas w
autor
Paweł Sekmistrz

Z wykształcenia polonista; miłośnik kina, tego dobrego i tego złego. Do szaleństwa zakochany w Polsce, choć nie zawsze w Polakach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia