Strajk Kobiet. Suchanow nie owija w bawełnę. Powiedziała do dziennikarzy TVP Info, co o nich myśli: "Jesteście psami"
Na sali nie znaleźli się również wysłannicy Gazety Polskiej i Telewizji Republika.
Konferencja Strajku Kobiet ponownie bez TVP Info
Wtorkowa konferencja w siedzibie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet na ul. Wiejskiej ponownie odbyła się bez mediów publicznych, ale również bez T elewizji Republika i Gazety Polskiej . Pozostałe redakcje zostały wpuszczone.
- Zapraszamy tylko prawdziwych dziennikarzy. Pisowskim służbom dziękujemy - mówiła Marta Lempart tuż przed rozpoczęciem konferencji.
- Jesteście psami - powiedziała do dziennikarzy telewizji publicznej Klementyna Suchanow, zamykając tym samym drzwi do miejsca, w którym miała odbyć się konferencja. Doszło wtedy do przepychanek - niewpuszczeni dziennikarze starali się dostać do środka, pomimo sprzeciwu organizatorek wydarzenia.
Jak twierdził Miłosz Kłeczek z TVP Info , podczas tych działań "poturbowana została jedna z dziennikarek Gazety Polskiej".
- Pseudoochroniarz próbował zmiażdżyć jej nogę. Musieliśmy interweniować, przepychać drzwi, domagać się, aby wejść do środka. Odmówiono nam tego prawa - opowiadał na antenie swojej telewizji.
Na miejsce została wezwana policja, nie pomogło to jednak prawicowym dziennikarzom.
- Funkcjonariusze podjęli interwencję i pouczyli zgromadzone pod siedzibą Ogólnopolskiego Strajku Kobiet osoby o dalszym postępowaniu. Nikt nie został zatrzymany ani ukarany - poinformował nadkom. Robert Szumiata.
To nie pierwszy raz
Podobne zdarzenie miało miejsce również 13 listopada . Wtedy w trakcie konferencji prasowej OSK doszło do awantury, w której wzięła udział Marta Lempart i dziennikarka oraz operator Telewizji Polskiej.
- Wy*****alać! Ja już powiedziałam na poprzedniej konferencji, że macie s*****alać, nie rozumiem, dlaczego tu ciągle przychodzicie - mówiła przewodnicząca Strajku do dwojga pracowników mediów publicznych. Jak wtedy podkreśliła, na konferencje zapraszani są dziennikarze, nie zaś "funkcjonariusze PiS".
Od dłuższego czasu TVP przedstawia Strajk Kobiet w złym świetle - nazywa go " lewackim faszyzmem ", twierdzi, że uczestnicy protestów wywołują kolejną falę zakażeń i że chcą morderstw dzieci . Mimo tego obrazu część dziennikarzy nie zgadza się z decyzją o wyrzuceniu mediów publicznych z obu konferencji, twierdząc, że narusza to wolność mediów.
Natychmiast pojawiły się jednak głosy poparcia dla aktywistek ze Strajku Kobiet zaznaczające, że miały one rację w sposobie, w jaki potraktowały dziennikarzy prawicowych mediów .
źródło: [msn.com.pl][Twitter/michalplocinski][Twitter/JHarlukowicz]