Przykre sceny na antenie TVP Info. Padła sugestia, że dzieci dokonały prowokacji
Telewizja Polska wielokrotnie porusza tematy, które polaryzują nasze społeczeństwo. Niestety, kwestia praw człowieka wciąż budzi podziały oraz skrajne emocje. Magdalena Ogórek oraz Jarosław Jakimowicz postanowili podjąć kwestię przemocy wobec osób LGBT. Można się domyślić, że nie była to forma nagłośnienia i potępienia krzywdy, z jaką muszą zmagać się mniejszości seksualne w Polsce. Rozmówca dziennikarzy TVP chętnie wtórował prowadzącym "W kontrze" swoimi skandalicznymi tezami.
TVP Info wyemitowało program Magdaleny Ogórek i Jarosława Jakimowicza. Na wizji padły skandaliczne deklaracje
Podczas emisji programu "W kontrze" rozmawiano o przemocy wobec mniejszości seksualnych. Magdalena Ogórek przypomniała przypadek dziewczyny, która została zaatakowana tylko dlatego, że miała kolorowe włosy. Waldemar Krysiak powiedział, co myśli działaniach homofobów. Jego zdaniem pobicia są na rękę dyskryminowanym. - LGBT zależy na zaostrzaniu ataków na osoby homoseksualne. To może nie jest oczywiste. Czy istnieje przemoc ze strony konserwatywno-prawicowej, albo ze strony chuliganów? Oczywiście, ona istnieje. Są takie przypadki, moim zdaniem sporadyczne - komentował blogger na antenie TVP Info.
Magdalena Ogórek przerwała swojemu rozmówcy. Redaktorka TVP Info przypomniała, że według osób LGBT do pobić doprowadzają elementy lub zachowanie przypisane mniejszościom seksualnym. Zasugerowała, że po pierwszych doniesieniach o przemocy zaczęły reagować "komercyjne media, Onety i tak dalej". Zastanawiała się na wizji, czy do konfliktów nie dochodzi poprzez prowokacje. Zdaniem dziennikarki TVP mniejszości seksualne mogą doprowadzać do podobnych zdarzeń, by forsować swoje postulaty o równości. Współpracownik Magdaleny Ogórek, Jarosław Jakimowicz zapewnił, że jego zdaniem jest to "100% prowokacji".
TVP Info wyemitowało program Magdaleny Ogórek i Jarosława Jakimowicza. Ich rozmówca zadeklarował, że przekaz o pobiciach osób LGBT może być ukierunkowany tak, by wzbudzić określone emocje. - Dostajemy jedynie specjalnie przygotowane wiadomości, specjalnie przygotowane wydarzenia. To są relacje świadków, często tylko jednego, w dodatku anonimowego - ocenia Krysiak na antenie TVP. Nie wiemy jednak, jakiej narracji wobec pobić osób dyskryminowanych chciałby użyć prawicowy komentator.
Źródło: [TVP Info]