Matka ofiary Dominica z Top Model przemówiła. "Złożył pełen podpis kursywą na lędźwiach mojej córki"
-
Dominic D'Angelica został oskarżony o przestępstwo na tle seksualnym
-
Władze TVN usunęły go z finału "Top Model"
-
Matka ofiary ujawnia kolejne informacje w sprawie
Ostatni sezon programu "Top Model" upłynął pod znakiem skandalu. Aż do samego finału, wzorowo radząc sobie z wyzwaniami, dostał się Dominic D'Angelica. Amerykanin ostatnie lata życia spędzał w Niemczech i do projektu włączył się, posiadając już odpowiednie doświadczenie zawodowe.
Gwiazdor z programu "Top Model" miał podpisać się na ciele ofiary
Kilka dni przed ostatnim odcinkiem show opinia publiczna dotarła do niepokojących doniesień. Wynika z nich, że jedna z twarzy "Top Model" miała podjąć czynności seksualne z osobą nieletnią. Ofiara w dniu popełniania przestępstwa miała zaledwie 15 lat, podczas gdy Dominic ukończył 21. rok życia. Należy również zaznaczyć, że osoby, które nie osiągnęły odpowiedniej dojrzałości, nie są w stanie podjąć decyzji o podjęciu czynności seksualnych.
Poważne oskarżenia padły także pod adresem TVN-u. Wydawcy konkursu mieli otrzymać wszelkie informacje o przeszłości modela. Grupa Discovery, do której należy telewizja, wydała oficjalne oświadczenie dopiero po ujawnieniu relacji o Dominicu . "W związku z informacjami o przeszłości Dominica D’Angelica, który okazał się skazany w Stanach Zjednoczonych za przestępstwo seksualne, został on usunięty z finału Top Model " - czytamy w dokumencie.
Dom mediowy wyraził również ubolewanie wywołane umieszczeniem mężczyzny w projekcie . Są też sprawdzane okoliczności, przez które wcześniej nie wykryto kryminalnej przeszłości gwiazdora. "Jeśli okaże się, że w procesie rekrutacji tego uczestnika nie zachowano należytej staranności, zostaną wyciągnięte konsekwencje" - zapewniają przedstawiciele TVN-u.
Działalność aferzysty przycichła. Jego jedyną odpowiedzią na zarzuty było krótkie stanowisko, umieszczone na platformie Instagram. D'Angelica poinformował, że nigdy nie został skazany, choć sam nie zaprzeczył zarzutom.
Tymczasem chwilę po wygaszeniu skandalu były uczestnik "Top Model" wrócił do działalności w mediach społecznościowych . Amerykanin dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa, co rozsierdziło matkę ofiary. "Pudelek" przekazał jej najnowsze stanowisko, w którym kobieta deklaruje, że brat mężczyzny podpisał się ze swoim bratem na miejscach intymnych dziewczynki.
- Twój brat Stefan D'Angelica złożył pełen podpis kursywą na pośladkach mojej córki, jak udokumentowano w dowodzie numer 29, który sama musiałam identyfikować razem z podpisami innych ludzi na innych częściach zgwałconego ciała mojej córki. A ty wracasz sobie na social media jakby nigdy nic i próbujesz manipulować publiką - deklaruje kobieta, cytowana przez portal plotkarski.
Autorka stanowczego oświadczenia zagroziła ujawnieniem materiału dowodowego w polskiego prasie . Jej zdaniem byłoby to definitywnym dowodem, kompromitującym uczestnika "Top Model" w oczach opinii publicznej. - Być może powinnam upublicznić wywiad sądowy, w którym ze wszystkimi szczegółami opisana jest twoja rola w tym gwałcie - ostrzega.
W obronie Dominica stanął między innymi Michał Piróg i Dawid Woliński. Obaj uskarżali się nad tym, "łatwo można zniszczyć drugiego człowieka".
Źródło: [ Pudelek ]