Awantura w IKEA i interwencja ochrony nie wystarczyły. Tomasz Karolak dalej ma gdzieś obostrzenia
-
Tomasz Karolak znów oburza - po raz kolejny nie przestrzega obostrzeń.
-
Wcześniej IKEA i basen, a teraz wyjście do restauracji.
-
Karolak i jego żona są znanymi denialistami w kontekście koronawirusa.
-
Już wcześniej aktor napotkał na silny sprzeciw własnego środowiska na jego zachowanie, ale nie reagował.
Jak długo sprawa będzie jeszcze trwać, a Karolak nie zostanie ukarany?
Ludzie umierają, a Karolak się śmieje - aktor znów drwi z obostrzeń
Tomasz Karolak od początku trwania pandemii w Polsce nie krył się ze swoimi denialistycznymi poglądami dotyczącymi wirusa. Jego żona otwarcie krytykowała działania ministra Łukasza Szumowskiego, a cała rodzina nie przestrzegała żadnych obostrzeń.
Karolak wielokrotnie drwił sobie z noszenia maski - zrobił to m. in. na premierze jednego z filmów, podczas której założył na twarz swój szalik przed robiącymi zdjęcia fotoreporterami. Podobna sytuacja miała miejsce na basenie, gdzie aktor założył maskę do pływania, mimo że nie była tam konieczna. Został za to ostro skrytykowany m. in. przez Karolinę Korwin Piotrowską i Szymona Majewskiego, a także innych kolegów z branży.
Zainteresowanie wokół tego, co robi Karolak rozpoczęło się jednak przez jego wizytę w sieci sklepów IKEA , gdzie chciał zrobić zakupy. Starał się jednak jak mógł, żeby tylko nie zasłonić twarzą maski, bo obowiązek ten jest, według niego, niezgodny z konstytucją. W końcu z marketu wyprosiła go ochrona, a aktor nagrał filmik, na którym skarżył się na to, jak został potraktowany i że prędzej zaraziłby się od ochroniarza niż przez nienoszenie maski . Bardzo interesujący jest fakt, że pomyślał w tym wypadku tylko o sobie.
Podejściem od męża nie różni się Viola Kołakowska , która również jest zagorzałą denialistką. Za wypisywane posty w mediach społecznościowych o tym, że pandemia nie istnieje, została nominowana do antynagrody Biologicznej Bzdury Roku 2020.
Wcześniej, w jednym sklepie, postanowiła również zakpić z noszących maseczki i zamiast nich założyła na twarz... majtki .
Jak twierdzą oboje, koronawirus nie jest groźny i cała historia o pandemii jest zbiorową histerią . Szkoda, że nie przejmują się tym, jak cierpią przez to inni ludzie. Możliwe, że dla Karolaka i jego rodziny ludzie umierający codziennie na COVID-19 to tylko liczby, ale dla wielu to członkowie ich rodzin i osoby, które mogłyby jeszcze pożyć, gdyby nie wirus.
Tym razem rodzina artysty została przyłapana, jak po spacerze bez maseczek, weszła do jednej z warszawskich restauracji i tam pozostała przez około półtorej godziny, nie zakrywając w żadnym momencie ust i nosa i nie mając ze sobą w ogóle maseczek . Ciekawe, czy w takim wypadku nie zaraził się nikt z obsługi. Należy również przypomnieć, że restauracje ze względu na obostrzenia są zamknięte do odwołania i mogą jedynie wydawać dania na wynos.
Nie tylko Karolak
Nie tylko Karolak zachowuje się w ten sposób. Przede wszystkim w tym temacie było głośno o Edycie Górniak , która poprowadziła nawet nagranie live, gdzie mówiła, że w szpitalu na Stadionie Narodowym leżą statyści , a pandemia koronawirusa jest dziełem potężnych sił politycznych, które zagrażają całemu światu i chcą mieć z tego zysk.
Wokalistka wszystkiemu potem zaprzeczała w rozmowie z szefem GIS w Polsacie , który przekonywał ją o tym, że szczepionki na koronawirusa są potrzebne, a na salach szpitalnych leżą prawdziwi chorzy. Postawiona pod ścianą Górniak twierdziła, że źle zrozumiano jej słowa , ale reputacja już przy niej pozostała.
Możliwe, że Karolak w przyszłości ucierpi ponownie - może zaprosi go jakiś program telewizyjny i przekona do tego, że sprzeciwianie się istnieniu pandemii sprawia, że cierpi nie tylko on, ale też inni ludzie?
źródło: [radiozet.pl]