Jest zawiadomienie do prokuratury. Znaleźli nieprawidłowości w biznesie Rydzyka, finał sprawy może zadziwić
"Odnosząc się do podniesionych przez Pana zarzutów dot. wykonania odwiertu Toruń TG-2, stwierdzić należy, iż istotnie w tym przypadku doszło do naruszenia warunków wskazanych w koncesji wydanej przez Ministra Środowiska" - czytamy odpowiedź prokuratury na pismo Krzysztofa Karnkowskiego dotyczącej działalność Tadeusza Rydzyka . Fragment został przytoczony przez "Onet".
Ojciec Tadeusz Rydzyk naruszył prawo? Prokuratura przeanalizowała doniesienie i już wie, że nie podejmie działań
Przypomnijmy, że już na początku 2019 roku Tadeusz Rydzyk rozpoczął realizowanie inwestycji, której koszt wyniósł, jak podaje "Gazeta Wyborcza", aż 61 milionów złotych. Pierwsze odwierty zostały wykonane w 2008 roku.
Oficjalny komunikat o wznowieniu prac został przekazany przez współpracownicę Tadeusza Rydzyka w 2018 roku. - Wreszcie po tych 10 latach zaczęliśmy budowę ciepłowni geotermalnej. Mam nadzieję, że zostanie oddana do użytku za rok, czyli na koniec stycznia 2020 r. Będzie przekazywała ciepło do sieci miejskiej w Toruniu. Ogrzewałaby również naszą świątynię, Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej, sąsiednie zakłady oraz muzeum, które, mam nadzieję, rozpoczniemy budować w tym roku - wskazywała w TV Trwam Lidia Kochanowicz-Mańk, przytaczana przez "Wyborczą".
Warto podkreślić, że do zrealizowania podobnego przedsięwzięcia niezbędne jest uzyskanie odpowiednich koncesji. Przytaczany przez "Onet" Krzysztof Karnkowski odkrył, że podczas prac w 2008 roku fundacja Tadeusza Rydzyka mogła naruszyć obowiązujące prawo. Chodzi o zmianę miejsca odwiertu do lokalizacji, co miało nie zostać uregulowane w koncesji. Zaznaczmy, że inwestycja otrzymała dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, który pozyskał środki dzięki unijnym dotacjom.
Autor zawiadomienia, jak wskazuje "Onet", wyliczył, że lokalizacja odwiertu została zmieniona o 700 metrów. Jego zdaniem, prokuratura nie chce przyjrzeć się sprawie, jednak śledczy powołują się na cele społeczno-gospodarcze. - Prokuratura niefortunnie powołała się na zgodność współrzędnych podanych w tzw. planie ruchu, ale zwykłe fizyczne sprawdzenie właśnie tych współrzędnych, na które powołuje się prokurator, ewidentnie pokazuje, że otwór Toruń GT-1 jest odwiercony gdzie indziej, a więc niezgodnie z planem ruchu i zapisami koncesji - komentował działania Tadeusza Rydzyka rozmówca "Onetu".
Co więcej, Tadeusz Rydzyk mógł dopuścić się naruszeń, o których mowa w piśmie. "Działania podjęte przez prokuratora [...] nie przyczynią się do istotnych zmian, mogących przykładowo służyć ochronie praw obywateli poprzez faktyczną, odczuwalną zmianę ich sytuacji. Zasadność podejmowania działań w tym zakresie stoi również w sprzeczności z celami społeczno-gospodarczymi" - odpowiedziała, cytowana przez "Onet", prokuratura.
Organy ścigania miały porozumieć się z Urzędem Górniczym, który również nie chciał wnieść o prowadzenie dalszych działań. "Ponadto nadmienić należy, że Prezes Wyższego Urzędu Górniczego [...] nie widział konieczności wszczęcia z urzędu postępowania" - podawali śledczy. Warto podkreślić, że Karnkowski jest właścicielem firmy Termo-Glob. Przedsiębiorca domaga się równego traktowania przedsiębiorców. - Dopiero po wykonaniu niezgodnych z prawem odwiertów w 2008 i 2009 r., fundacja w 2010 r. zwróciła się do ministra środowiska o wydanie nowej decyzji koncesyjnej, na podstawie której możliwe było odwiercenie planowanych otworów Toruń GT-1 i Toruń GT-2, w nowych lokalizacjach - informował o działaniach Tadeusza Rydzyka rozmówca "Onetu".
Źródło: [Onet/Gazeta Wyborcza]