Suczka całe życie spędziła na krótkim łańcuchu. Właścicielka na nagraniu tłumaczyła się w skandaliczny sposób
Konrad Kuźmiński, Prezes Zarządu Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt ma ręce pełne roboty. To właśnie on kilka dni temu nagłośnił sprawę kota, zamordowanego metalową pałką przez Mateusza B. Niestety, to co przez opinię publiczną odbierane jako sporadyczny przypadek bestialstwa, dla inspektoratu stanowi codziennność. Temu stanowi rzeczy nie sprzyja polskie prawo, które, choć przewiduje kary za znęcanie się nad zwierzętami, nadal jest zbyt rzadko egzekwowane. Legislacyjne luki często zalepiać muszą aktywistki i aktywiści.
Suczka odebrana od okrutnej właścicielki
Od kilku godzin w sieci zobaczyć możemy nagranie, na którym zarejestrowano chwilę odbierania suczki, trzymanej od wielu lat na łańcuchu.
- „Panie, zabieraj pan ją” - tak po latach żegna się pseudowłaścicielka ze swoim psem. Mikrosunia całe życie spędziła na 70 cm łańcuchu. Zobaczcie pod koniec filmu, ile Lala ma radość z tego, że ktoś ją wyrwał z 10cio letniej stagnacji - czytamy w tweecie Konrada Kuźmińskiego, do którego załączone zostało nagranie. Możecie je zobaczyć nad naszym artykułem. Słychać na nim dialog z właścicielką suczki:
- Pokój z kuchnią?! - A co to, taki mały piesek? - W żadnym wypadku. Mogę (?) mieć jeszcze parę lat męża - A co ten pies by wam tam przeszkadzał? - Nie szkodzi, ja nie chcę psa w domu - No to po co pani w ogóle brała tego psa, ile ta suka ma lat? - Z urzędu miasta dali - A pani wzięła - No wzięłam
Następną, widoczną sceną, jest radosny bieg suczki na smyczy, pozbawionej łańcucha po raz pierwszy od wielu lat. Piesek szuka domu.