wtv.pl Polska "Pytanie na Śniadanie" TVP od teraz będzie lepiej dobierać gości. Oburzający fragment programu okrąża sieć
WTV.pl

"Pytanie na Śniadanie" TVP od teraz będzie lepiej dobierać gości. Oburzający fragment programu okrąża sieć

19 marca 2022
Autor tekstu: Wiktor Ćwikliński

Do uczestnictwa w dyskusji zaproszono socjologa Tomasza Łysakowskiego, specjalistę medycyny rodzinnej i chorób wewnętrznych, prezesa warszawskich lekarzy rodzinnych Michała Sutkowskiego oraz mistrza świata w windsurfingu Wojciech Brzozowskiego, znanego z antynaukowych i antyszczepionkowch poglądów.

"Pytanie na Śniadanie": Wojna o szczepionki w TVP

Po krótkiej wypowiedzi lekarza Michał Sutkowskiego do frontalnego ataku wobec naukowców i rządów walczących z pandemią ruszył Wojciech Brzozowski. Windsurfer próbował przekonać widzów, że COVID-19 wcale nie jest tak niebezpieczny, a większym zagrożeniem jest grypa sezonowa - To chyba jest nic. A grypa sezonowa? Na całym świecie przez pół roku 350 tysięcy to jest nic. Jeśli mówi pan, że 350 tysięcy to jest dramat, a grypa sezonowa zbiera pół miliona, to chyba pan się ośmiesza - grzmiał. Jednocześnie starał się podważyć kompetencje Sutkowskiego, sugerując, że jest opłacany.

Zasadne jest jednak pytanie, czy Brzozowski manipuluje sam z siebie? Czy za darmo i z własnej nieprzymuszonej podburza opinię publiczną przeciwko autorytetom w sytuacji, w której są one potrzebne jak nigdy dotąd? Błędy w jego rozumowaniu są proste to wykazania.

Po pierwsze, COVID-19 jest wirusem całkowicie nowym. Jeszcze w styczniu jego zasięg ograniczał się do jednego targu. W ciągu zaledwie 5 miesięcy udało mu się zdobyć globalny zasięg, zarazić ludzi w prawie wszystkich krajach świata oraz w niektórych krajach spowodować całkowity paraliż służby zdrowia. Wirus grypy krąży w populacji od dawna, atakuje równomiernie, a terapie go zwalczające są od dawna znane. Dostępne są również szczepionki, które są w stanie skutecznie hamować jego transmisję wśród ludności. Faktyczny czas trwania globalnej pandemii to maksymalnie 3 miesiące. Brzozowski zaś porównuje ją z "wynikiem" jaki grypa sezonowa osiąga w ciągu 12 miesięcy. Bez wątpienia widać również korelację wprowadzenia obostrzeń z hamowaniem rozwoju zachorowań. Gdyby nie one, epidemia przyśpieszałaby logarytmicznie i prawdopodobnie dzisiaj liczba zgonów byłaby wielokrotnie wyższa. I nie trzeba (choć powinno) tu wierzyć epidemiologom. Wystarczy kartka, długopis i znajomość matematyki na poziomie gimnazjalnym.

W przypadku SARS-Cov-2 wciąż niewyjaśnioną zagadką pozostaje kwestia, dlaczego niektóre kraje dotyka słabiej od innych. Jedną z teorii jest wpływ szczepionki przeciwko gruźlicy na trenowanie układu odpornościowego i słabszy przebieg zakażenia koronawirusem u zaszczepionych. Choć naukowcom wciąż brak dowodów epirycznych na poparcie tej teorii to niezaprzeczalnym faktem jest to, że kraje gdzie szczepienia na gruźlice są od lat obowiązkowe, przechodzą pandemię łagodniej. Dlatego też - w przeciwieństwie do wirusa grypy - nie ma mowy o równomiernym uderzeniu koronawirusa w ziemską populację - niektóre kraje wciąż są przez epidemię całkowicie paraliżowane - i to one zawyżają statystki. Jednocześnie nie możemy mieć pewności na temat przyczyny tego stanu rzeczy - teoria o szczepionce jest wciąż badana a stawka zbyt wysoka by z samego domniemania jej skuteczności założyć, że np. Polska gdzie szczepimy przeciwko gruźlicy, od 1955 roku może czuć się bezpieczna.

Epidemia koronawirusa wystawiła nas na zupełnie niespodziewany i nieznany wcześniej typ próby. Nie byliśmy do tego przygotowani ani jako społeczeństwo, ani jako jednostki. Praktycznego przygotowania nie miał nikt jednak - na nasze szczęście - mamy ludzi, którzy latami przygotowali się do tego w teorii. Pisali na ten temat doktoraty, habilitowali się. Spędzili tysiące godzin na eksperymentach i debatach na ten temat. Robili to właśnie dlatego, żeby w takiej sytuacji jak dzisiejsza móc swoim autorytetem pomóc nam poradzić sobie z zagrożeniem. To od nas dzisiaj zależy to, czy zaufamy im, ich pracy i wiedzy czy może oddamy swoje umysły pod ostrzał "chłopskiego rozumu" ludzi, którzy nawet w swoich argumentach nie potrafią zachować elementarnej konsekwencji i logiki, jakim jest odróżnienie 3 miesięcy od całego roku.

Źródło: TVP

Obserwuj nas w
autor
Wiktor Ćwikliński
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia