Znaleziono psy Lady Gagi. Zostały skradzione dla okupu
W sieci pojawiłī się nowe wiadomości na temat porwania psów Lady Gagi . Temat ten zupełnie niespodziewanie pojawił się w przestrzeni publicznej, a najbardziej szokuje w nim ogrom przemocy i niebezpieczeństwa z jakim spotkał się opiekun czworonogów gwiazdy.
Sprawa psów Lady Gagi zainteresowała nie tylko jej wiernych fanów. Zdarzenie ze względu na nietypowy przebieg pojawiło się w nagłówkach gazet i portali na całym świecie. Wydaje się jednak, że zmierza ona ku końcowi , a finał okazał się najlepszy z możliwych.
Zuchwałe porwanie psów Lady Gagi
Dwa dni temu porwano psy Lady Gagi . W czasie zdarzenia były one wraz ze swoim opiekunem na spacerze . 30-letni Ryan Fisher od dawna opiekował się zwierzętami, a jego poświęcenie w ratowaniu czworonogów doceniła sama gwiazda, dla której pracuje.
Od razu zakładano, że pupile wokalistki i aktorki mogły zostać porwane dla okupu . Niemal niezwłocznie tuż po tym, jak wiadomość o porwaniu psów dotarła do Lady Gagi, ta ogłosiła, że za bezpieczny powrót swoich ukochanych zwierząt do domu gotowa jest zapłacić pół miliona dolarów .
Największe emocje, oczywiście poza faktem, że nie był znany los zwierząt, wzbudziło to, że opiekun psów został w czasie porwania postrzelony z broni półautomatycznej. Na szczęście odniesione obrażenia nie okazały się zagrożeniem dla życia mężczyzny . Jego rodzina potwierdziła, że wróci on do pełni zdrowia. Sama Lady Gaga postanowiła zwrócić się do swojego pracownika z podziękowaniami za jego poświecenie w kwestii obrony ukochanych czworonogów.
- Kocham cię . Ryzykowałeś życie, by bronić naszej rodziny. Jesteś na zawsze bohaterem - powiedziała do Ryana Fishera gwiazda. Co ważne jedynie dwa z trzech psów będących na spacerze z mężczyzną zostały porwane. Jeden z buldogów uciekł , zanim złodzieje zdążyli go złapać. Później wystraszonego psa błąkającego się po okolicy znaleźli policjanci.
Zaledwie dwa dni po porwaniu pojawiły się nowe informacje w tej sprawie . Z dwoma poszukiwanymi przez służby zwierzętami na policję zgłosiła się kobieta.
Koji i Gustav wróciły do domu. Wcześniej Lady Gaga ogłosiła nagrodę za ich znalezienie
W momencie, gdy porywacze kradli psy Lady Gagi, sama gwiazda znajdowała się we Włoszech w Rzymie. Obecnie pracuje na planie filmu Ridleya Scotta "Gucci". Natychmiast jednak ogłosiła, że dla znalazcy jej dwóch buldogów przewidziana jest nagroda: pół miliona dolarów.
- Jeśli kupiłeś je lub znalazłeś nieświadomie - nagroda jest taka sama - podkreślała w wypowiedziach na temat pieniędzy. Czworonogi są dla niej bardzo ważne i wprost mówi o nich, jako o członkach swojej rodziny. Nie dziwi zatem jej emocjonalne zaangażowanie w sprawę.
Psy Lady Gagi wróciły już bezpiecznie do domu . Na jeden z posterunków policji w Los Angeles weszła kobieta z poszukiwanymi Kojim i Gustavem . Śledczy pracujący nad sprawą zdecydowali się nie zdradzać żadnych informacji na temat szczegółów sprawy.
Dodatkowo nie zdecydowano się na ujawnienie personaliów kobiety ze względu na jej bezpieczeństwo oraz toczącą się sprawę. Należy pamiętać, że w czasie porwania doszło do postrzelenia jego opiekuna, które mogło okazać się poważnym zagrożeniem dla jego życia i zdrowia. Policja niestety nie natrafiła na ten moment na żadne tropy prowadzące do porywaczy.
Porwanie dla okupu?
W tym przypadku najbardziej prawdopodobną wersją jest ta, że złodzieje bardzo dobrze wiedzieli, że porywają psy Lady Gagi . W przypadku tak znanych i sławnych osób najczęściej motywacją do podobnych czynów jest chęć uzyskania okupu. Niemal od razu gwiazda ogłosiła, że zapłaci pół miliona dolarów za bezpieczny powrót swoich pupili do domu, zatem możliwe, iż to było impulsem , który doprowadził do odnalezienia się dwóch buldogów.
Źródło: RMF FM / Instagram.com @ladygaga @enews
Artykuły polecane przez redakcję WTV: