Właściciele psów łapią się za głowy. Będą zmuszeni płacić nowy podatek

Podatek od psa

Został on wprowadzony wraz z Ustawą o podatkach i opłatach lokalnych z 12 stycznia 1991 roku. Gmina może zrezygnować z pobierania daniny, tak jak zrobiły to niektóre największe oddziały administracyjne w Polsce – jak Warszawa czy Poznań. Opłata obowiązuje za to w mniejszych miastach, np. w Łomży czy Szczytnie. Pomimo, iż każda gmina może ustalać kwotę indywidualnie, to Ministerstwo Finansów określa maksymalną kwotę roczną, jaka może być pobierana. W 2021 roku górny limit ma wynosić 130,30 zł, co stanowi wzrost o 5 zł względem poprzedniego roku. Co ciekawe, w momencie wprowadzenia podatku wynosił on 100 zł. Właściciel psa jest zobowiązany do uiszczenia całości daniny, jeśli zwierzę urodziło się w pierwszej połowie roku. W przypadku, gdy pies przyjdzie na świat już w lipcu, wówczas właściciel wnosi tylko połowę opłaty.

Kto jest zwolniony z podatku za psa?

Istnieją również wyjątki, w których właściciel czworonoga nie jest zobowiązany do wnoszenia opłaty. Z powyższego obowiązku zwolnione są następujące osoby: niepełnosprawni, którzy korzystają z pomocy psa asystującego, osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności, które wymagają zawodowej rehabilitacji ze zwierzęciem, osoby powyżej 65 roku życia i prowadzące gospodarstwo domowe samotnie, rolnicy objęci podatkiem od gospodarstw rolnych oraz członkowie przedstawicielstw dyplomatycznych i urzędów konsularnych.

Pieniądze uzyskane z opłat za psa przeznaczane są na cele związane z opieką zwierząt, np. wsparcie schronisk, zakup dystrybutorów do woreczków na psie odchody i pojemników na nieczystości.

Źródło: [Business Insider Polska]