Polsat News pokazał specjalny list Jarosława Kaczyńskiego. Zadziwiająca treść, aż trudno uwierzyć
Pierwsza połowa listopada upłynęła pod znakiem Marszu Niepodległości. Wcześniej przez Polskę przeszły demonstracje organizowane przez Strajk Kobiet. Feministki gromadziły się między innymi pod Kościołami. Jak relacjonował Polsat , grupa sprzeciwiała się ingerencji hierarchów w prowadzoną przez rząd politykę. Wówczas Jarosław Kaczyński wygłosił orędzie, w którym wezwał do walki w obronie katolickich świątyń.
- Ci, którzy wzywają do protestów po wyroku TK, oraz ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się poważnego przestępstwa - deklarował prezes PiS-u.
Telewizja Polsat dotarła do listu Kaczyńskiego. Odczytano go podczas zjazdu klubów "Gazety Polskiej"
Dziś odbył się internetowy, nadzwyczajny zjazd czytelników i sympatyków "Gazety Polskiej", podczas którego zaprezentowano list Jarosława Kaczyńskiego. "To dzięki takim właśnie dającym w czasie próby świadectwo miłości wiary i ojczyzny postawom postawiliśmy tamę temu nihilistycznemu szaleństwu" - czytamy w piśmie przytoczonym przez Polsat.
"Wyrażam wdzięczność, że daliście odpór wulgarnemu, barbarzyńskiemu nihilizmowi, który profanował miejsca kultu i symbole religijne, atakował kapłanów, a także niszczył narodowe świętości" - dodawał wicepremier. Przypomnijmy, że na kościołach znajdowały się wulgarne napisy lub postulaty dotyczące liberalizacji prawa aborcyjnego. Ani duchowni, ani świątynie nie zostały jednak bezpośrednio zaatakowane, czy szczególnie uszkodzone. Doszło jednak do przerwania wielu uroczystości religijnych, co może wiązać się z konsekwencjami prawnymi.
Lider Zjednoczonej Prawicy mógł nie zdawać sobie sprawy, że za patrolowanie parafii odpowiedzialni byli nie członkowie zjazdu, a przedstawiciele Straży Narodowej, będącej jednym ze współorganizatorów tegorocznego Marszu Niepodległości.
Jak relacjonuje Polsat, polityk podziękował również za zaangażowanie w ostatnią kampanię wyborczą, dzięki której Andrzej Duda uzyskał reelekcję.
"Jak zwykle, pięknie stanęliście w potrzebie, angażując się spontanicznie w obronę świątyń oraz tworząc Straż Patriotyczną pod hasłem »Brońmy Krzyża, obrońmy Polskę«. Po raz kolejny nie zawiedliście Państwo, dając odpór niebywale wulgarnemu, barbarzyńskiemu nihilizmowi, który na skalę dotąd w naszych dziejach niespotykaną profanował miejsca kultu i symbole religijne, atakował kapłanów, a także niszczył narodowe świętości" - czytamy w piśmie opublikowanym przez Polsat.
"To dzięki takim właśnie dającym w czasie próby świadectwo miłości wiary i ojczyzny postawom postawiliśmy tamę temu nihilistycznemu szaleństwu" - deklarował członek rządu. Kaczyński wielokrotnie użył epitetów takich jak nihilistyczne szaleństwo czy nihilistyczne barbarzyństwo. Wyjaśnimy więc, że nihilizm jest nurtem filozoficznym, odnoszącym się, w dużym skrócie, do braku sensu lub celu w ludzkiej egzystencji. Niekiedy podważa istnienie pewnych wartości moralnych.
Lider obozu władzy na zakończenie wezwał do obrony Polski, by kraj ten wciąż mógł być domem dla przyszłych pokoleń. "Przed nami wiele wielkich wyzwań, które, tak jak poprzednie, wymagać będą od nas mobilizacji, zaangażowania, ofiarności i samozaparcia. Będziemy bowiem jako obóz wierności wierze i Polsce atakowani z różnych stron na wiele sposobów. Atakowani tym gwałtowniej, im większe będą nasze sukcesy w budowaniu sprawiedliwej i solidarnej Polski, silnej duchem i gospodarką, suwerennej, realizującej nasze polskie interesy Rzeczypospolitej" - podaje Polsat za Kaczyńskim. Nie są to jednak ostatnie aktywności wicepremiera.
Jarosław Kaczyński miał osobiście zaangażować się w obronę katolickich świątyń. Jak podaje "Oko.press", lider obozu rządzącego wyraźnie się zaniepokoił, gdy wyszedłszy z mszy w kościele pw. św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu, nie dostrzegł zgromadzonych wokół świątyni policjantów.
Przedstawiciel służb mundurowych wskazywał na obecność policjantów w trybie cywilnym. Jarosław Kaczyński miał interweniować u samego ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego, by następnie samodzielnie objechać warszawskie kościoły.
Źródło: [Polsat News]