Aktorka Matylda Damięcka poturbowana na Strajku Kobiet. Oskarża policjanta, jest nagranie
Od początku masowych protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego , Matylda Damięcka aktywnie wspiera Polki i Polaków. Kiedy w sobotę pojawiła się na warszawskich ulicach, wydarzenia przybrały wyjątkowo niespokojny przebieg.
Sieć obiegło nagranie , gdzie Matylda Damięcka pokazuje krew na swojej skroni i oświadcza, że obrażenia powstały po tym, jak jeden z funkcjonariuszy policji uderzył ją czymś, co trzymał w ręce.
Relacja Matyldy Damięckiej ze Strajku Kobiet jest szokująca
Pierwsza z relacji Matyldy Damięckiej pojawiła się jeszcze w sobotę. W mediach społecznościowych opublikowała serię krótkich filmików z czasu, gdy przemierzając kolejne ulice, uciekała przed odcinającą im drogę policją.
Na dodanym jeszcze wczoraj poście największe emocje budził moment, gdzie rysowniczka pokazuje zbliżenie na swoją skroń . To właśnie tuż przy linii włosów zobaczyć można ranę . Z relacji Matyldy Damięckiej wynika, iż została zaatakowana przez policjanta.
- Chciałam powiedzieć, że chyba właśnie pokojowe protesty się skończyły , przynajmniej dla mnie. Dostałam od pana policjanta, nie wiem, co miał w ręku, ale nie zdążyłam się zorientować. Mam to nagrane . Welcome in Poland - mówiła na opublikowanym na Instagramie nagraniu.
Gdy emocje nieco już opadły (choć w tym przypadku takie określenie wydaje się sporym nadużyciem), w niedzielne popołudnie na koncie Matyldy Damięckiej pojawił się film , gdzie dokładnie uchwycony został moment uderzenia.
Rysowniczka publikuje moment, gdy została uderzona przez policjanta
Na profilu prowadzonym przez Matyldę Damięcką, @thegirlwhofellonearth , w niedzielę opublikowano rozwinięcie posta informującego o agresji funkcjonariusza policji . Wpis opatrzono ironicznym podpisem: "smerfiątka #przepraszamczytubiją?".
Jednocześnie mając świadomość zasięgów, jakie osiągają jej posty, rysowniczka zdecydowała się na dodanie małej uwagi do wszystkich generalizujących obecne wydarzenia w Polsce oraz ludzi biorących w nich udział. "Ps: Żeby było jasne. Nie wkładam wszystkich policjantów do jednego wora. Po prostu wśród nich też bywają źli ludzie ", przeczytać można na profilu w mediach społecznościowych.
- Co to było ku*wa? Co to było? No proszę powiedzieć - pada z ust Matyldy Damięckiej na nagraniu. Rysowniczka po uderzeniu decyduje się odłączyć nieco od tłumu, w którym szła i podążyć za oddalającym się pośpiesznie policjantem, niereagującym na jej słowa.
Sytuacja wydaje się nie tyle kuriozalna, ile zwyczajnie niebezpieczna . Dlaczego ktokolwiek miałby używać siły względem osoby, która nie jest agresywna, co więcej nawet nie jest skierowana przodem do wskazywanego jako winnego ataku policjanta?
- Przepraszam, czy tu biją? A kto to taki dzielny uderzył mnie krótkofalówką . No kto? - powiedziała, idąc za funkcjonariuszem i nagrywając jego reakcje. Matylda Damięcka od początku protestów stara się okazywać swoje wsparcie. Aktywnie sprzeciwia się obecnej władzy oraz jej skandalicznym decyzjom. Rysowniczka wspiera również akcje wymierzone w busy z obrazami martwych płodów i udostępnia swoje prace za darmo, tak by każdy mógł je wydrukować i nie martwić się kwestią praw autorskich.
Matylda Damięcka wspiera Strajk Kobiet i hejtuje hejterów
Jedną z najbardziej rozpoznawalnych działalności Matyldy Damięckiej w mediach społecznościowych jest jej stosunek do nienawistnych, personalnych komentarzy pojawiających się pod adresem jej samej oraz osób podzielających jej poglądy.
Rysowniczka publikuje hejterskie komentarze i nawołuje do zerwania z łańcuchem nienawiści. Poprzez akcję "przytul hejtera" i masowe postowanie ikon serduszek pod wulgarnymi wypowiedziami pokazuje, że na agresję wcale nie trzeba odpowiadać agresją.
Matylda Damięcka nie poinformowała, czy ma zamiar dochodzić sprawiedliwości i przekazać dowody na agresję policjanta do wymiaru sprawiedliwości.
Źródło: Plotek.com / Instagram.com @thegirlwhofellonearth