Duda wypuścił film, w którym pominięto najważniejsze fakty o Marii Kaczyńskiej. Jej rolę sprowadzono do bycia dobrą żoną
Dziś zapowiedziano premierę dokumentu o mężu Marii Kaczyńskiej . Okazją do przeprowadzenia emisji była 15. rocznica zaprzysiężenia Lecha Kaczyńskiego na urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. O godzinie 19 na oficjalnej stronie głowy państwa można było zapoznać się ze wspomnieniami jego byłego współpracowników.
Czy Maria Kaczyńska nie ma innych zasług? W filmie prezydenta o nich nie wspomniano
Dokument zaprezentował działania, jakie podejmował ówczesny prezydent. O Marii Kaczyńskiej, poza wzmiankami o jej wrażliwości i miłości do rodziny, nie powiedziano wiele. Wskazano, że przede wszystkim zajmowała się dbaniem o wizerunek męża .
- Prezydent skupiał się na treści, nie na PR. Pani Maria zajmowała się głównie jego wizerunkiem - deklarował jeden z prelegantów.
Przypomnijmy więc, że w 2007 roku debatę publiczną, za sprawą ówczesnego marszałka Marka Jurka, zdominowała kwestia prawa do przerywania ciąży. Maria Kaczyńska wówczas, wbrew Prawu i Sprawiedliwości , opowiedziała się przeciwko zaostrzeniu przepisów. Skierowała ważny apel, pod którym podpisały się także przedstawicielki świata show-biznesu, dziennikarki i artystki .
"Zwracamy się z apelem do posłanek i posłów, aby nie zmieniali Konstytucji w artykule dotyczącym godności człowieka. Konstytucja naszym zdaniem dostatecznie chroni życie i godność człowieka" - czytamy w dawnym dokumencie.
Pod stanowiskiem podpisały się między innymi Maria Czubaszek, Małgorzata Domagalik, Magdalena Środa, Dominika Wielowieyska , a nawet prawicowa polityczka Joanna Lichocka .
Ówczesna pierwsza dama twardo stała przy swojej opinii. - Nie zmieniam zdania. Uważam, że zdarzają się w życiu niezwykle trudne sytuacje, w których należy ratować życie matek czy też nie żądać, by zgwałcona przez zwyrodnialca lub, co gorsza, bandę zwyrodnialców dziewczyna musiała rodzić - komentowała.
W połowie listopada na Twitterze ukazał się wpis jednego z wydawców "Wirtualnej Polski". Dziennikarz przytoczył niejako w tym kontekście fragment książki wicemarszałka Senatu, Michała Kamińskiego. Polityk, w 2007 roku członek PiS-u , ujawnił fragment rozmowy dotyczącej projektu zmiany Konstytucji za czasów Lecha Kaczyńskiego .
"Jest noc i dzwoni telefon. Odbieram, a tam Bielan mówi: Nie, to się nie uda! Wszystko stracone. Pytam, co się stało: Leszek przeczytał projekt Konstytucji Ujazdowskiego, tam jest ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci i on mówi, że to nie są jego poglądy i on się pod tym nie podpisze" - czytamy we wspomnieniu o Lechu Kaczyńskim.
Źródło: [Facebook/Kancelaria Prezydenta]