Jak wygląda śniadanie wielkanocne pacjentów polskich szpitali? Przykra prawda
Jak nietrudno się domyślić, pacjenci wielu (choć nie wszystkich) polskich szpitali, w okresie świątecznym nie mogą liczyć na uczty wykwintniejsze, niż w pozostałe dni. Nie ma znaczenia, czy mowa o Bożym Narodzeniu czy Wielkanocy. W pierwszym przypadku zdarza się, że kolacja serwowana jest we wcześniejszych godzinach. Jedna z naszych rozmówczyń, przebywająca we wrocławskim szpitalu wspomina, że posiłek został podany o godzinie 14. Kolejny dopiero o 9 rano następnego dnia.
Jedzenie w szpitalach pozostawia wiele do życzenia również w święta
Jak sytuacja wygląda w Wielkanoc? Niestety, pacjenci w wielu przypadkach nie mogą liczyć na świąteczne śniadanie, zbliżone chociażby do tego, jakie zjedliby w domu. Tylko od jednej z pielęgniarek otrzymaliśmy informację o barszczu białym. Niestety, podanym dopiero na obiad.
Skoro nie mazurek, jajka i żurek, to na co liczyć mogą pacjenci? Na kilku grupach poprosiłam o opisy i zdjęcia przykładowych, szpitalnych posiłków. Jeżeli w Wielkanoc nie podaje się świątecznych dań, to pacjenci zapewne muszą nacieszyć się "standardowymi" zestawami.
Co zobaczyłam? Na jednym zdjęciu łyżka buraków i niewielki kawałek mięsa w rzadkim sosie - Szpital Wojewódzki, oddział dziecięcy dowiaduję się. Na innym dwa zwiędnięte kawałki sałaty, kromka chleba i jedno jajko. Kilkukrotnie na zdjęciach pojawiały się dania, przypominające zupę mleczną.
Nie wszyscy narzekają. Zdarzają się szpitale, w których naprawdę można się najeść. W większości przypadków, które mi opisano jest jednak zupełnie inaczej. Zdarza się i tak, że jedzenie nie tylko nie sprawia wrażenia smacznego, ale i... świeżego. Udko kurczaka z piórem, obślizgła mortadela a nawet kwaśny ser - to zaledwie kilka przykładów.
Naturalnie, od reguły występuje wiele wyjątkiem. Dwa lata temu wielkanocnym jadłospisem pochwalić się mógł szpital w Jarocinie. Jak donosiły lokalne media, pacjenci na pierwsze śniadanie dostali m.in. jajka, pieczywo, masło, białą kiełbasę, parówki z dodatkiem chrzanu lub ketchupu oraz kawy bądź herbaty. Na drugie - babkę.
Dwa lata temu jednak nie mieliśmy do czynienia z szalejącą epidemią. Kiedy w szpitalach brakuje maseczek, poprawa komfortu psychicznego pacjentów nie może być niestety na liście priorytetowych zadań.
Jedzenie ma leczyć, nie zabijać
O wpływie diety na zdrowie człowieka nie trzeba nikomu przypominać. Spożywając posiłki o zbyt niskiej kaloryczności, bądź zróżnicowaniu, narażamy się na niebezpieczeństwo szeregu chorób. Jedną z osób, które apelowały o poprawę jakości szpitalnego jedzenia, była Joanna Wicha, pielęgniarka powiązana z Partią Razem.
- Z raportu NIK wynika, że szpitale nie mają określonych dziennych stawek żywieniowych dla jednego pacjenta. Ponadto według NIK posiłki pacjentów są niepełnowartościowe. Wartość energetyczna 180 z 326 przeanalizowanych produktów podawanych w szpitalach okazała się za niska. Ponadto serwowane dania były ubogie w ryby morskie, warzywa i owoce. Niedociągnięć i uchybień jest znacznie więcej. Dlaczego ten problem jest istotny? Leczenie pacjenta nie może być uzależnione od tego czy ma rodzinę, która może łatwo dojechać do szpitala. Szpitalne posiłki muszą być wystarczająco pożywne dla każdego pacjenta. Dodatkowo w sytuacji, kiedy pojawiła się groźna choroba zakaźna, wszyscy pacjenci mogą zostać odcięci od dostaw domowego jedzenia w jednej chwili - możemy przeczytać w jej wpisie.
Nie ma wątpliwości, że posiłki, chociaż częściowo odtwarzające atmosferę rodzinnego domu, mogą wpływać na samopoczucie osób chorych. Nastawienie do leczenia bywa niezwykle niedocenianym czynnikiem w procesie rekonwalescencji.
O opinię w sprawie wpływu jedzenia na zdrowie, zapytaliśmy również Karola Zaborowskiego, ratownika, redaktora naczelnego portalu pacjenci.pl.
- Utrzymanie odpowiedniej diety jest zarówno ważne przy dbaniu o swoje zdrowie, jak i w walce z chorobą. To właśnie z pożywienia nasz organizm pobiera składniki, które są mu niezbędne do poprawnego funkcjonowania, a co za tym też idzie powrotu do zdrowia. Oczywiście nie ma jednego i uniwersalnego jadłospisu, który sprawdzi się w każdym przypadku, jednak warto wiedzieć, jakie produkty nas wzmacniają, a które wręcz przeciwnie - powiedział nam.