Agata Duda tym razem nie mogła pomóc mężowi. Nawet TVP nie ocenzurowało incydentu, do którego doszło w Pucku
Andrzej Duda uczestniczył w uroczystościach, związanych z setną rocznicą Zaślubin Polski z Morzem. Na placu przed kościołem pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Pucku prezydent odsłonił pamiątkową tablicę a następnie w Porcie Rybackim wygłosił przemówienie. Podkreślił w nim zasługi tamtejszej społeczności oraz jej ofiarność. Przypomniał cierpienie obozu koncentracyjnego Stutthof.
– Chce pokłonić się Pomorzu, Kaszubom, ludziom tej ziemi, pokoleniom i grobom tych, którzy o Polskę i polskość tutaj walczyli - mówił prezydent.
Przemówienie emitowane było m.in. na antenie TVP Info. Operatorom nie udało się powstrzymać krzyczącego tłumu. Na nagraniu bez trudu usłyszeć można wyzwiska, jakie padały pod adresem prezydenta.
- PAD w #Puck. W tle słychać: "marionetka" i "republika banasiowa" - czytamy w tweecie, którego autor udostępnił w sieci nagranie.
Agata Duda nie mogła pomóc mężowi
Do analogicznych sytuacji dochodziło już kilka razy. Najgłośniejsza z nich miała miejsce w Gdyni, gdzie para prezydencka inaugurowała rok szkolny w jednym z liceów. Gdy tylko Duda zaczął nawiązywać do "postkomunizmu" w Sądzie Najwyższym na sali rozległy się okrzyki uczniów, rodziców i aktywistów.
- Stojąca obok prezydentowa ciągnęła go za rękę, żeby się uspokoił, ale nic to nie dało. Część uczniów i rodziców także zaczęła krzyczeć "Konstytucja" - opisał później zaszłą sytuację "Newsweek".
Wspomnianego tweeta zobaczyć można pod tym linkiem.