Eksperci przewidują znaczny wzrost rachunków za prąd. Możemy płacić nawet kilkaset złotych więcej
-
„Fakt” dotarł do ekspertyzy Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) dotyczących wzrost cen prądu
-
W przeciągu kilku lat rachunki wzrosną nawet o 667 złotych
-
Wzrost opłat związany jest z koniecznością opłacania prawa do emisji CO2
W ostatnim czasie niemal wszystkie rachunki znacząco wzrosły . Niestety nic nie wskazuje, by trend ten miał ulec zmianie.
„Fakt” dotarł do ekspertyzy wykonanej przez Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE), która jasno wskazała, iż rachunki za prąd osiągną w najbliższych latach niebotyczne wręcz wzrosty . Wiadomości na ten temat miały dotrzeć do rządzących już nawet kilka tygodni temu.
Stopniowo rachunki za prąd będą rosnąć. Nie będą to małe kwoty
Niestety wiadomości dotyczące rachunków za prąd nie są optymistyczne . Wbrew zapewnieniom rządzących i kolejnych informacjach o tym, że Polska świetnie radzi sobie na tle innych krajów Unii Europejskiej, zupełnie inne odczucia w tej kwestii mają przysłowiowi Kowalscy.
Już w zeszłym roku średnio każde gospodarstwo domowe musiało przeznaczyć na pokrycie rachunków za energię elektryczną około 226 złotych więcej . W następnych latach podwyżki mają być jeszcze bardziej dotkliwe dla rodzinnych budżetów. Informatorzy „Faktu” wprost mówią o tym, że prognozowane opłaty będą „ nie do udźwignięcia ”.
- Nie można uniknąć podwyżek. W całej Europie ceny energii rosną ze względu na rosnące koszty uprawnień do emisji CO2 , które przekładają się na wyższe ceny energii w krajach, które dalej emitują dwutlenek węgla. Szczególnie w krajach, które emitują go dużo, a Polska emituje go bardzo dużo , bo nadal 70 proc. energii wytwarza z węgla - wskazywał cytowany przez „Fakt” redaktor naczelny portalu BiznesAlert Wojciech Jakóbik , ekspert w tym temacie.
Najbardziej szokują kwoty, jakie w niedalekiej przyszłości mają pojawiać się na rachunkach za energię elektryczną. Mowa tutaj nawet o niemal 700 złotych więcej w przeciągu 9 lat . Tylko w ciągu następnych 4 lat, czyli do 2025 roku zgodnie z ekspertyzą KOBiZE zapłacimy za prąd więcej o 256 złotych . Sprawę komentuje wydalony z rządu Janusz Kowalski.
Ceny prądu rosną w związku z koniecznością wykupu praw do emisji CO2
- Za transformację energetyczną zapłacą najubożsi . [ ... ] Bez twardej reformy systemu unijnego i nieobarczania Polski karami za to, że mamy węgiel, miliony Polaków czeka ubóstwo energetyczne, szczególnie dotyczy to mieszkańców wsi i małych miasteczek . Niestety, energia elektryczna i ogrzewanie dla wielu stanie luksusem - gorzko stwierdził były minister Janusz Kowalski .
Polityk, który sam wskazuje, że został pozbawiony ministerialnej teki w związku z lobbowaniem za brakiem podwyżek cen prądu, a co za tym idzie powstrzymywaniem przed wzrostem miesięcznych rachunków gospodarstw domowych. Przedstawił gotowy przepis na przynajmniej częściowe rozwiązanie tego problemu .
Czy jest szansa na zatrzymanie tego trendu?
Wielu Polaków nie może sobie wyobrazić, że w 2030 r. ich rachunki za prąd będą wyższe o nawet 667 złotych . Najbliższe decyzje rządzących wydają się kluczowe dla przyszłości naszych domowych budżetów.
- Premier ma możliwość negocjacji z Unią przy okazji ratyfikacji Funduszu Odbudowy. Podwyżki cen energii i ciepła zatrzyma twarde żądanie w Brukseli zmiany warunków dla Polski . Teraz albo nigdy - wskazał „Faktowi” Janusz Kowalski.
Sam dziennik postanowił zapytać się Ministerstwa Klimatu i Środowiska o to, co w związku z prognozami ma zamiar zrobić rząd, by pomóc obywatelom. W odpowiedzi wskazano, iż w planach są rekompensaty dla najuboższych , a ustalenia w tej kwestii mają zostać przedstawione w połowie 2021 r.
Źródło: Fakt
Artykuły polecane przez redakcję WTV: