wtv.pl Opinie Szumlewicz obnaża paradoksy kościoła. "Bezbożnik" to książka nie tylko dla ateistów

Szumlewicz obnaża paradoksy kościoła. "Bezbożnik" to książka nie tylko dla ateistów

19 marca 2022
Autor tekstu: Michalina Kobla

Czy to oznacza, że "Bezbożnik" trafić może jedynie do wojującego ateisty, chcącego zabetonować swoje poglądy? Wręcz przeciwnie. To nie "Bóg Urojony", pochylający się nad najmniejszymi niuansami historii wiary, a jak już wspominałam drobna, acz nasycona treścią mini-encyklopiedia podstaw katolickiego systemu wartości, z dokładnym wytłuszczeniem jego problemów i arbitralnego wpływu na rzeczywistość polityczno-społeczną. Celem zobrazowania korzyści, jakie nieść może lektura, wspomnę o własnym doświadczeniu - dopiero dzięki niej uświadomiłam sobie rolę kościoła w kształtowaniu polityki społecznej, zasadzonej na fundamencie rodziny, pełniącej rolę pierwszej, domyślnej instytucji, rozwiązywania konfliktów. Właśnie familiaryzm stać może za intrygującym mnie szokiem kulturowym, doznawanym przez niektórych Polaków w Norwegii, stykających się z tamtejszym Barnevernet.

Interesujący mnie wątek jest jednym z wielu, poruszonych w ponad 30 rozdziałach. Myślę, że każdy znajdzie w nich nową informację, wzbogacającą jego stosunek do instytucji kościoła w Polsce. Nawet, jeśli jest gorliwym katolikiem - trening intelektualny i konfrontacja z ciemną stroną wspólnoty powinna go przecież w wierze umocnić.

Tym samym doceniam przystępność i prostotę "książeczki", oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Polecam ją wierzącym, wątpiącym, szukającym, jak i zdecydowanie religii nieuznającym.

Piotr Szumlewicz, kiedy już podejmuje temat polskiego kościoła, nie bierze jeńców. Swoją najnowszą publikację "Bezbożnik. Przeciwko władzy religii", sam autor nazywa pieszczotliwie "książeczką", i choć w rzeczy samej, rozmiarowo daleko jej do opasłego tomiszcza, to odpowiada na wszystkie podstawowe pytania, pojawiające się w naszej świadomości. Mówię tu zarówno o ateistach, jak i osobach wierzących.

Na nieco ponad 140 stronach znajdujemy esencję często niewypowiedzianych lęków, targających wiernymi nie tylko kościoła katolickiego. Niektóre z wątpliwości, czy niekonsekwencji zapisanych w świętych księgach, pozostają bowiem uniwersalne dla niemalże każdej religii. Jednocześnie jednak Szumlewicz z precyzją obnaża paradoksy właściwe polskiemu kościołowi, powołując się w obszernych przypisach na badania. Dzięki temu nawet najlepiej oczytany antyklerykał, otrzymuje szansę na rzetelny "brief" przed potencjalnym, światopoglądowym starciem.

O niejednorodnej figurze odbiorcy książki, jej autor wspomina zresztą już na samym początku. - Nawet jeśli nie przekonam was do swoich racji, liczę, że zgodzicie się na ten eksperyment myślowy, niezależnie od tego czy jesteście osobami wierzącymi, czy nie - pisze Szumlewicz, który mimo że kojarzony jest w pierwszej kolejności ze swoją działalnością związkową, nie od dziś krytykuje kościół. Pamiętam, że widok jego zbioru rozmów "Ojciec nieświęty" na półce w księgarni był pierwszą sytuacją w moim młodzieńczym życiu, gdy publicznie, poza ścianami mojego świeckiego domu natknęłam się na obraz Jana Pawła II inny, niż domorosła, przedwczesna beatyfikacja.

Obserwuj nas w
autor
Michalina Kobla
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@wtv.pl
polska świat polityka gospodarka gwiazdy tv pogoda opinie ekologia