Apart po "pięknej i długiej reklamie" wystąpił do rządu o dofinansowanie. Zarzucono im hipokryzję, marka odpowiedziała
-
Na spot promujący zimową kolekcję Apartu wydano kilka milionów złotych
-
Wobec zamknięcia galerii handlowych obroty spółki spadły niemal do zera, a firma postanowiła wystąpić do państwo a dofinansowanie
-
Przedstawiciele przedsiębiorstwa obstają jednak przy trafności pomysłu o zrealizowaniu reklamy z udziałem Julii Wieniawy, Anny Lewandowskiej i Małgorzaty Sochy
Nim przejdziemy do rozważania trafności i klasy "pięknej i długiej" reklamy , warto pochylić się na moment nad historią przedsięwzięcia Apartu . Spot pojawił się w serwisie YouTube 5 listopada bieżącego roku, a akcję swoim wizerunkiem uświetniły trzy czołowe gwiazdy Instagrama: Anna Lewandowska (3 mln obserwujących), Julia Wieniawa , (1,8 mln) i Małgorzata Socha (952 tysiące).
W roli fotografa zatrudniono znanego z programu "Top Model" Marcina Tyszkę , a całość okraszono utworem "Lubię wracać tam, gdzie byłem" w wykonaniu Zbigniewa Wodeckiego , co jest tu nie bez znaczenia, bo należy przypuszczać, że zakup licencji nie należał do najtańszych. Dalej: bajkowa sceneria, stylizowany na lata 50. samochód i warta tysiące złotych biżuteria. Słowem: wykwintność w pełnej krasie.
Trwająca bliska 4 minuty reklama szybko przyciągnęła uwagę użytkowników internetu. Zabawa rozpoczęła się na dobre, gdy do gry wkroczył Klub Komediowy , publikując parodię, która swą popularnością niemal 3-krotnie przebiła oryginał.
Apart prosi o dofinansowanie
Śmiechu było co nie miara, a uśmiechnięte gwiazdy spotu, wdzięcznie pstrykające w bombki i rozrzucające na schodach prezenty, zostały bohaterkami memów. Biorąc pod uwagę, że zła promocja nie istnieje, wszyscy byliby zadowoleni.
Problem pojawił się, gdy wobec spadków przychodów Apart postanowił wystąpić o dofinansowanie ze strony rządu. Firma zwracała uwagę, iż mimo że branża jubilerska oficjalnie nie została zamknięta, jej dochód opiera się na zamkniętych do niedawna sklepach w centrach handlowych. W efekcie wyniki sprzedażowe spółki spadły niemal do zera.
Brak wsparcia ze strony Państwa stawia nas z dnia na dzień przed dramatycznymi decyzjami w zakresie znalezienia źródeł finansowania płac pracowników , czytamy w komunikacie przedstawicieli przedsiębiorstwa, cytowanym przez nas siostrzany portal biznesinfo.pl.
Naturalnie, spadek dochodów w czasie epidemii jest trudny do zakwestionowania. Niejakie wątpliwości budzą tu jednak środki przeznaczone na wspomnianą powyżej reklamę. Z wyliczeń portalu "Wirtualne Media" wynikało, że jedynie w okresie od 1 do 9 grudnia na rozpowszechnienie reklamy w telewizji Apart wydał 4,99 mln zł netto . Produkcja również nie należała do najtańszych. Według szacunków muzyka, scenografia oraz angaż aktorek mogły wynieść około 2,5 mln zł .
"Nasze koncepty zawsze były luksusowe"
Na temat zasadności przeznaczenia tak imponujących środków na reklamę mimo trwającego kryzysu wypowiedział się dyrektor marketingu Apartu Michał Sawicki, którego wypowiedź przytacza portal "INN: Poland".
– Prowadzona przez nas obecnie kampania, która powstała w sierpniu, pozwala nam zniwelować straty poniesione w wyniku lockdownu, bo jej celem jest zwiększenie sprzedaży – przekazał w rozmowie z "WM"
Rzecz nie należy do tych z gatunku czarno-białych. Spółka miała, rzecz jasna, prawo wystąpić o dofinansowanie do rządu, chcąc zostać potraktowanym jak pozostałe firmy, które znalazły się w kryzysie. Podobny argument przytaczał zresztą sam Sawicki.
Przeznaczenie przeszło 7 mln zł na promocję, w sytuacji spodziewanej jesienią drugiej fali epidemii, z powiązanym z nią zamrożeniem gospodarki, jest jednak mocno zastanawiające. Sprawa ma się podobnie w przypadku wydania tak ogromnych środków bez jednoczesnego zabezpieczenia wspomnianych źródeł finansowania płac pracowników.
Na koniec warto zastanowić się nad samym pomysłem na zimową kampanię. Oto w jaki sposób powstanie reklamy tłumaczy popularna firma.
– Apart jest marką luksusową. Dostarczamy naszym klientom biżuterię ze srebra, złota, złotą z diamentami i zegarki. Nasze koncepty zawsze były luksusowe, nieco bajkowe, baśniowe. To jest nasz świat. Tak jak salony nasze są ekskluzywne, nasze produkty są ekskluzywne, tak samo kampanie. Nasi klienci to doceniają. Trudno jedną kreacją zaspokoić gusta wszystkich odbiorców – wskazywał dyrektor marketingu sieci.
Oczywiście, przedsiębiorstwo zajmuje się sprzedażą biżuterii, co samo przez się oznacza konieczność odwołania się do poczucia luksusu. Widoczna w reklamie, nie do końca uchwycona "bajkowość", przepych i niejakie spłycenie nadchodzących świąt raczej odpycha, niż zachęca do zakupu oferowanych przez spółkę produktów.
Było pięknie i długo. Apart, jak się jednak zdaje, najzwyczajniej przestrzelił.
źródło: YouTube / Biznesinfo.pl / Wirtualnemedia.pl / Innpoland.pl