Marszałek chciał przyznać sobie podwyżkę. Wcześniej przekonywał nauczycieli, że pracuje dla idei, przypominamy
Stanisław Karczewski, wpisując się w stanowisko klubu Prawa i Sprawiedliwości, opowiedział się za podwyżkami dla polityków. Obóz rządzący, mimo nadchodzącej recesji wywołanej lockdownem, zaproponował podniesienie pensji posłom, senatorom, ministrom oraz prezydentowi. Były już marszałek Senatu najwyraźniej zapomniał, że przed rokiem przypominał strajkującym nauczycielom, że "pracuje się dla idei".
Pomysł podwyżek dla polityków oraz bezprecedensowa decyzja dotycząca przyznania pierwszej damie 18 tys. zł brutto za pełnioną przez nią funkcję, jak się zdaje, zjednoczyły na chwilę polskie społeczeństwo. Oburzeni projektem byli w zasadzie wszyscy – od lewa do prawa przypominając, że czas wychodzenia z kryzysu związanego z epidemią koronawirusa nie jest najdogodniejszym terminem, by podwajać uposażenie prezydenta czy premiera (do odpowiednio 26 i 22 tys. zł brutto miesięcznie).
Wskutek krytyki posłowie opozycji zaapelowali do senatorów, by ci odrzucili przyjęty uprzednio przez Sejm projekt ustawy. O "popełnionym błędzie" mówili m.in. Borys Budka czy Iwona Hartwich. Apel (choć spóźniony i dobitnie obrazujący słynny wałęsizm pt. "byliśmy za, a nawet przeciw") odniósł pewien skutek. Za odrzuceniem wniosku opowiedziało się 48 senatorów. 45 było za.
Stanisław Karczewski: "Ja pracuję dla idei"
W sprawie decyzji senatorów wypowiedział się m.in. były marszałek izby Stanisław Karczewski. W rozmowie z Polsatem News polityk Prawa i Sprawiedliwości przekazał: "Rozumiem opinie, nastroje społeczne, choć podczas moich spotkań z wyborcami, również mówiono na ten temat. Mówiono, że wszyscy w Polsce powinni dobrze zarabiać, nie tylko w prywatnych firmach".
Winą za odrzucenie projektu Karczewski obarczył Tuska. Jak twierdzi, "Donald Tusk kazał swoim senatorom głosować przeciw podwyżkom dla polityków", gdyż "to przecież jego tweet zapoczątkował tę całą krytykę". W rozmowie polityk bronił również samego pomysłu obozu rządzącego. "Ustawa ws. podwyżek obejmuje szeroki zakres osób sprawujących ważne funkcje. Przed głosowaniem w Sejmie podjęliśmy męską decyzję, umówiliśmy się z opozycją. (...) Senatorowie PO uważają, że słabo pracują i źle pracują i uznali, że muszą zarabiać słabe pieniądze".
DZISIAJ GRZEJE: 1. Z ostatniej chwili: pół Polski w żółtej strefie. Fatalne informacje dla wielu Polaków
2. WHO nie ma dobrych wieści. Świat musi się zmierzyć z jeszcze bardziej śmiercionośną plagą niż wirus
Byłemu marszałkowi, który z niewzruszoną miną zapewnia, że w Polsce dobrze zarabiać powinni wszyscy, nie tylko przedstawiciele zachodnich firm, przypominamy jego zeszłoroczne słowa wypowiedziane podczas strajku nauczycieli. "Znowu zostanę "zhejtowany" i skrytykowany, bo kiedyś już mówiłem, przy sporze z rezydentami, że powinno się pracować dla idei. Ja pracowałem dla idei, pracuję dla idei i będę pracował dla idei, a dla dzieci jeszcze tym bardziej powinniśmy pracować", mówił cytowany przez rfm24.pl. Pracującemu dla idei politykowi pozostaje nam pogratulować swoistej "stałości" poglądów.
ZOBACZ TAKŻE:
- Z ostatniej chwili: wielka ewakuacja. Ludzie muszą natychmiast opuścić swoje mieszkania. Na miejsce jadą służby
- Czy pierwsze damy dostają pensje? Sprawdzamy
- Jarosław Kaczyński w sprośnej koszulce wśród tańczących kobiet. Nieznana historia z młodości prezesa PiS
- Nagła dymisja w Ministerstwie Zdrowia. "Decyzja długo odkładana"
- Zbigniew Ziobro wystartuje w wyborach prezydenckich? Jest odpowiedź ministra
- Nagły apel Chorwacji do wszystkich turystów. Zła wiadomość, jest coraz gorzej
Źródło: Polsat News / RMF FM
Koniecznie obejrzyj nieziemsko prosty i szybki przepis na przepyszny posiłek!