Sławomir Świerzyński dopiero przegrał sprawę sądową, a na światło dziennie wychodzą kolejne plagiaty
Kolejne informacje obiegły media. Sławomir Świerzyński miał popełnić kolejne plagiaty. Jeszcze w styczniu wymiar sprawiedliwości orzekł, że utwór "Tawerna »Pod Pijaną Zgrają«" nie należy do lidera Bayer Full. Jeszcze w 2010 roku mówiono o "Mojej Muzyce".
- W styczniu Sąd Okręgowy w Płocku uznał Grzegorza Bakułę za właściciela utworu "Tawerna »Pod Pijaną Zgrają«"
- „Nagle po dwudziestu pięciu latach zgłasza się człowiek i mówi, że to jest jego” - komentował Świerzyński, zapowiadając złożenie apelacji
- Tymczasem nie są to pierwsze informacje o utworach, które nie miały należeć do muzyka.
Jak podaje "GW", Sławomir Świerzyński przez 25 lat miał czerpać korzyści finansowe, a także profity niematerialne z utworu. - Niewątpliwie czerpał zyski ze swej działalności i ze sprzedaży obu płyt, a także kaset z nagraną piosenką powoda - deklarowali sędziowie, uzasadniając wyrok.
Kolejne doniesienia okrążają media. Sławomir Świerzyński miał popełnić plagiaty?
Do wyroku Sądu Okręgowego w Płocku odniósł się pierwotny autor piosenki.- To pierwsza piosenka, którą w życiu napisałem. Mam do niej ogromny sentyment - tłumaczył. dla „Gazety Wyborczej” Grzegorz Bukała.
- Od razu została wyróżniona i trafiła pod strzechy. Ludzie śpiewali „Tawernę” przy ogniskach. Grywaliśmy ją na koncertach nie za często i na żadnej z Wałowych płyt nie została zarejestrowana, gdyż uznałem, że nie mieści się w naszych klimatach - dodawał.
Do decyzji wymiaru sprawiedliwości odniósł się także Sławomir Świerzyński, który czuje się poszkodowany orzeczeniem. Gwiazdor już zapowiedział złożenie apelacji.
- Podpisałem umowę ponad 25 lat temu, dostałem licencję z ZAiKS-u, który potwierdził autorów, zapłaciłem wszystkie tantiemy i nagle po dwudziestu pięciu latach zgłasza się człowiek i mówi, że to jest jego. Sąd nie bierze pod uwagę moich umów [...] i każe go przepraszać. Za co się pytam? - komentował dla „Super Expressu”.
Wiemy, że Grzegorz Bukała nie domagał się zadośćuczynienia, a jedynie uznania go jako autora przeboju. Świerzyński zaś miał zadeklarować wprost, że „nie wie, czyje to jest”.
Chwilę po wyroku na światło dzienne wychodzą kolejne informacje o działalności artystycznej muzyka. Przypomnijmy, że jeszcze w 2010 roku informowano o sprawie kultowej już piosenki Karola Płudowskiego pt. „Taka piosenka”. Dziś z utworem kojarzony jest Bayer Full, który promował go pod nazwą "Moja muzyka". Nierozwiązany po 30 latach konflikt uległ przedawnieniu.
Sprawa Świerzyńskiego i Płudowskiego odnotowała przełomowy moment w1994 roku. Wówczas ZAiKS przestał wypłacać tantiem obu wykonawcom. Płudowski złożył wniosek do prokuratury w sprawie „Takiej piosenki”. Organy ścigania rozpoczęły działania w 2008 roku. Śledczy zajął się jednak okresem do 1993 roku, co doprowadziło do umorzenia sprawy z powodu przedawnienia.
Kolejny przebój grupy disco polo "Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina" miał nazywać się "Bo wszyscy harcerze to jedna rodzina". Muzyka oraz tekst, jak podaje "Onet", miał powstać w obozie harcerskim, leżącym na terenie Ostrowa. Autorami mieli być: Mariusz Gabrycha, Marian Żmudziński i Janusz Kuczborski. Dziennikarze deklarują, że mężczyźni podpisali ręcznie zgodę, iż autorem utworu jest Gabrych.
Bayer Full miał podać informacje o zapożyczeniu melodii, jednak nie powiadomić, od kogo zapożyczono. Gabrych o sprawie miał dowiedzieć się za pośrednictwem przyjaciela. - Włączyłem, ale nie byłem w stanie tego oglądać, tak się zdenerwowałem. Pierwsza myśl: buchnęli mi piosenkę - wspominał, cytowany przez "Onet".
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
- Jacek Sasin trafił do szpitala. "Jest pod opieką lekarzy"
- "Fakty" TVN ostro o mszy za Jadwigę Kaczyńską i przekazie TVP. "Kult jednostki"
- Zakonnica oskarżona o znęcanie się nad dziećmi. Miało dochodzić do przemocy fizycznej i psychicznej
Źródło: [SE/GW]