Tragedia w polskim parku narodowym. Jest gorzej, niż przypuszczaliśmy
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym dalej niszczy ogromne połacie bagien i lasów. Niezwykle ważne dla natury tereny są w olbrzymim niebezpieczeństwie. Ekosystem parku może tej próby nie przetrwać.
Sytuacja w parku jest wynikiem długotrwałej suszy. Zjawiska zupełnie niespotykanego o tej porze roku. Zazwyczaj kwiecień jest jednym z najbardziej wilgotnych miesięcy, z bardzo wysokim poziomem wód gruntowych jednak całkowicie bezśnieżna zima doprowadziła w tym roku do krytycznego poziomu wysuszenia gleby, ściółki i drzew.
Pożar trawi bezcenne tereny
Objęta płomieniami jest unikalna na skalę europejską ostoja ptaków. Bardzo zagrożone są również tereny zamieszkane przez łosie. - Przejmowaliśmy się niedawno i płakaliśmy nad Australią... Dziś płonie największy polski park narodowy, jedne z najlepiej zachowanych torfowisk w Europie. To ptasi raj. Tysiące gęsi, kaczek, wiele batalionów, rycyków, kulików zatrzymywało się tu na wiosennych migracjach, by się wzmocnić przed dalszą wędrówką. W nieprzebytych bagiennych lasach są ostoje rzadkich dzięciołów, sów, bielików, czy orlików grubodziobych - możemy przeczytać na Facebooku Biebrzańskiego Parku Narodowego.
DZISIAJ GRZEJE: 1. Płonie polski park narodowy. Giną zwierzęta, dramatyczna walka z ogniem
2. Warszawiacy chcą znów jeździć na Veturilo. Ratusz pisze do rządu
Władze parku zaapelowały również o wsparcie. Jak informują, pieniądze przeznaczone na akcję gaśniczą skończyły się już w poniedziałek 20 kwietnia. - Wzruszeni jesteśmy Państwa postawą podczas pożaru i zrozumieniem, że Biebrzański Park Narodowy to nasze narodowe dobro. By je uratować, potrzebujemy wsparcia. Nasze środki zabezpieczane na wypadek pożarów (150 tys. w tym dofinansowanie z Funduszu leśnego Lasów Państwowych) skończyły się już wczoraj. Pożary nękają nas co roku, zwykle mają jednak powierzchnię do 200 ha rocznie, tymczasem spalony tylko w kwietniu ogniem obszar to blisko 2 tys. ha! Teraz intensywnie staramy się o dodatkowe wsparcie i dotacje na pokrycie kosztów nalotów samolotami gaśniczymi, jeden kurs to koszt ok. 10 tys. zł. A tych kursów było wiele, końca nie widać - informuje kierownictwo parku. Apelują o wpłaty, które umożliwią zakup niezbędnego do gaszenia żywiołu sprzętu. Potrzebne są tłumice do ręcznego gaszenia, małe motopompy, które można przenosić w niedostępny teren, służące do pobierania i gaszenia wodą z bagien, cieków wodnych oraz paliwo na dojazdy.
- Ten pożar jest skomplikowany w swojej naturze, bo płoną torfowiska, nieużytki, jest bardzo sucho. Pali się i to, co jest na gruncie, ale też w wielu miejscach torfowiska są zakępione, w związku z tym, jak ogień wniknie w te kępy, mówiąc językiem obrazowym, przechowuje się tam i w momencie, kiedy pojawi się podmuch wiatru, ten ogień na nowo się rozdmuchuje. Taka jest specyfika tego pożaru - powiedział w rozmowie z Polsat News Artur Wiatr z Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Darowizny na doposażenie ochotniczych straży pożarnych i gaszenie pożarów w Biebrzańskim Parku Narodowego można wpłacać na specjalne konto Bank BGK:
31 1130 1059 0017 3397 2620 0016
wpłaty tytułem: "darowizna pożar 2020"
ZOBACZ TAKŻE:
- Polska firma produkuje materiał nieprzepuszczający wirusów. Stał się prawdziwym hitem
- Co najmniej dwa nowe podatki rozważa rząd. Trwa rozpaczliwe szukanie pieniędzy
- Ministerstwo Zdrowia właśnie opublikowało projekt kolejnego, ważnego rozporządzenia. Chodzi o medyków
- Nieoczekiwane wsparcie dla TVN w konflikcie z TVP. Stacja ma wyjątkowo mocnego sojusznika
- Spędził miesiąc w szpitalu, miał poważne powikłania. Polski europoseł opowiedział o trudnej walce z wirusem
- Pojazd ONZ zaatakowany, jedna osoba nie żyje. Wiózł wymazy pacjentów badanych na koronawirusa
Źródło: Polsat News