W Koninie odnaleziono ciało kobiety. Wróciła z Niemiec, nikt nie sprawdzi, czy przyczyną śmierci był wirus
Kwarantanna miała nie objąć 49-letniej mieszkanki Konina, która w niedzielę powróciła z Niemiec. Wczoraj kobieta zmarła. Przyczyny zgonu nie są znane, wykluczono jedynie udział osób trzecich. Co ciekawe, nikt nie chce sprawdzać, czy śmierć kobiety spowodował wirus.
Po powrocie z Niemiec kobieta miała utrzymywać kontakt z zięciem oraz córką. Z informacji, jakie Polskiej Agencji Prasowej przekazała Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie Aleksandra Marańda, wynika, że zięć udał się do mieszkania teściowej po tym, jak bezskutecznie próbował się do niej dodzwonić. To on znalazł zwłoki kobiety.
– Drzwi były zamknięte od wewnątrz. Kobieta leżała. Zięć zawiadomił policję i straż pożarną. Doszło do siłowego wejścia do mieszkania. Na miejscu nic nie wskazywało na to, aby w śmierci kobiety brały udział osoby trzecie. Tutaj rola prokuratury się kończy – nie doszło do zabezpieczenia zwłok do sekcji – przekazała PAP prokuratura. Śledczy nie będą zatem oceniać, czy śmierć kobiety miała związek z koronawirusem.
Kwarantanna bez wiedzy Policji?
– Po przyjeździe z Niemiec kobieta skarżyła się członkom rodziny na zły stan zdrowia. Nie wiemy jednak, czy kontaktowała się z lekarzami – powiedziała Agnieszka Marańda z konińskiej prokuratury.
DZISIAJ GRZEJE: 1. Seniorzy mają się czego obawiać? Wiceminister wyjawił przyszłość trzynastej i czternastej emerytury
2. Myśleli, że to mały szczeniak. Pojechali do schroniska, tam dowiedzieli się, co to za zwierzak
Jak podaje "Na Temat", szefowa sanepidu w Koninie Agnieszka Dybała-Kamińska oceniła jednak, że nie ma podstaw, by przypuszczać, że zmarła była zakażona. Mają to potwierdzać kryteria epidemiologiczne.
Część mediów donosi, że kobieta nie została poddana obowiązkowej kwarantannie. Co ciekawe, z informacji lokalnego portalu wynika, że było jednak inaczej. Dokumenty z nią związane miała jednak wypełnić za granicą. W efekcie nie dotarły one jeszcze do sanepidu w Koninie. O kwarantannie nie mieli wiedzy również przedstawiciele miejscowej Policji. Informację tę potwierdził oficer prasowy konińskiej policji Sebastian Wiśniewski. W zasadzie kwarantanna miała więc poniekąd się rozpocząć, jednak nie była w żaden sposób sankcjonowana ani sprawdzana.
ZOBACZ TAKŻE:
- Nie żyje Andrzej Kot. Sport był dla niego całym życiem, przykra wiadomość
- Czekają nas znaczne zmiany w wywozie śmieci. Segregacja nie będzie konieczna dla części Polaków
- Przez epidemię wiele nadleśnictw ogłosiło zakaz wstępu do lasu. Jeśli do niego wejdziesz, zapłacisz sporą karę
- Dyrektor szpitala trafił na kwarantannę. Wcześniej mógł narazić zdrowie położnej z zadziwiającego powodu
- Biedronka wprowadza bardzo ważne zmiany. Chodzi o pierwszeństwo wejścia do marketu
- Z ostatniej chwili: przedłużono zamknięcie granic Polski. Wiadomo do kiedy
Źródło: RMF FM / Na Temat