Ksiądz nie wytrzymał i naruszył nietykalność cielesną, bo nie spodobały mu się plakaty wyborcze. "Zamachnął się na mnie rurą"
Ksiądz z parafii w Parchowie miał dopuścić się niewyobrażalnych czynów. Wyzywał, groził, a nawet zaatakował rurą zwolennika Rafała Trzaskowskiego. Zaskakujące zdarzenia zostały opisane przez "Gazetę Wyborczą". Do aktu agresji doszło przez wzgląd na toczącą się kampanię wyborczą w kaszubskim powiecie.
Już za kilka dni odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich. Niepewne sondaże i zacięta walka polityczna wywołuje ogromne emocje nie tylko wśród polityków, ale też u Polek i Polaków. Okazuje się, że w promocję Andrzeja Dudy zaangażowali się hierarchowie Kościoła katolickiego. Jeden z nich, w Parchowie miał zaatakować sympatyka Rafała Trzaskowskiego. Pan Jaromir, bo o nim mowa, chciał jedynie umieścić plakat włodarza Warszawy, koło pięciu banerów polityka PiS, na płocie tamtejszej parafii.
Ksiądz Antoni Mazur miał zaatakować wyborcę Rafała Trzaskowskiego
Mieszkaniec Parchowa, gdy zobaczył kościelny płot obwieszony materiałami wyborczymi Andrzeja Dudy, postanowił zainterweniować. Poprosił on o spotkanie z proboszczem, aby porozmawiać o równym traktowaniu konkurujących ze sobą polityków. - Zobaczyłem, że na płocie parafii wisi z pięć plakatów Dudy, to powiesiłem też reklamę Trzaskowskiego. Doszedłem do wniosku, że skoro już proboszcz wchodzi w politykę, to niech szansę mają też inni kandydaci - tłumaczy "Gazecie Wyborczej" pan Jaromir.
Z relacji aktywisty dla "GW" wynika, że następnego dnia ksiądz Mazur zerwał plakat Trzaskowskiego. Zdaniem rozmówcy "Gazety Wyborczej" miał on grozić uduszeniem zwolennika opozycji. - Następnego dnia dowiedziałem się, że ksiądz zerwał Trzaskowskiego i wypytywał ludzi, kto śmiał go powiesić. Miał mówić, że jak dorwie tego gościa, to udusi - deklaruje mężczyzna w rozmowie z "GW".
DZISIAJ GRZEJE: 1. Klienci dużego polskiego banku w niebezpieczeństwie. Można stracić wszystkie oszczędności
2. Stało się. Niemcy ograniczają wjazd dla Polaków. Jest reakcja polskiego rządu
Ksiądz Antoni Mazur spotkał się z panem Jaromirem, aby wyjaśnić niepokojący konflikt między parafią a mieszkańcem Parchowa. Sytuacja ta jednak szybko wymknęła się spod kontroli. - Otworzyłem więc drzwi. A ksiądz do mnie: "Skur..., jak wchodzisz, nie widzisz, że jest dzwonek?!". Wyskoczył i popchnął mnie, żeby pokazać, gdzie ten dzwonek jest. Doskoczył też do mnie ze słowami: "Dawaj co tam masz" i zaczął mi wkładać rękę do kieszeni. [...] Zaczęła się szarpanina, ksiądz próbował mnie wciągnąć do środka. [...] Wyrwałem się i uciekłem do samochodu. Ksiądz otworzył drzwi i zaczął mnie bić pięściami. Wykrzykiwał wulgaryzmy: "ch**u.", "ku**o","skur***ynie" - opowiada pan Jaromir dla "GW".
Następnie, w wyniku bijatyki, proboszcz wyciągnął z bagażnika rurę od haka do rowerów, którą zaatakował swojego sąsiada. "Gazeta Wyborcza" wskazuje, że dzięki reakcji udało się powstrzywać duchownego od wymierzenia ciosu. - A jeśli chodzi o księdza, to w pewnym momencie otworzył w moim samochodzie tylne drzwi i wyjął rurę od haka do rowerów, którą przewoziłem. Zamachnął się na mnie i wtedy wójt go złapał. Powiedział do księdza: "Uważaj, bo oni mogą nagrywać" - wyjaśnia "GW" poszarpany meżczyzna.
Kapłan odniósł się do całej sprawy. - Powiesili mi nawet Biedronia. Mam go w domu i mogę odstąpić. Na płocie ma wisieć Duda, bo to mój człowiek, a Trzaskowski to nie moja opcja - tłumaczy Antonii Mazur w rozmowie z "GW". Sprawa naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia słownego została zgłoszona do Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.
ZOBACZ TAKŻE:
- Najbardziej pojemne kombi na rynku. Tanie, przestronne samochody dla rodziny
- Ogromny rój pszczół w restauracji. Czegoś takiego nigdy nie widzieliście
- Beata Szydło gościła u Tadeusza Rydzyka. Nie miała litości
- Eksperci ostrzegają przed zbliżaniem się. Katastrofa ekologiczna w Polsce, zdjęcia mówią same za siebie
- U Tadeusza Rydzyka już się nie patyczkują. Biskup wprost o wyborach
- Przyszłość CD-Action przesądzona. Wiemy co stanie się z legendarnym czasopismem
Źródło: [Gazeta Wyborcza "Wójt złapał księdza, gdy ten zamachnął się na mnie rurą". Bójka o plakaty wyborcze w kaszubskim Parchowie" 07.07.20]