Nagle Jacek Kurski usunął tweeta. Niewyobrażalne tłumaczenia, sytuacja jakiej nie było
Jacek Kurski, który do niedawno był prezes TVP i wciąż jest blisko stacji, usunął tweeta dotyczącego oglądalności dwóch filmów o pedofilii, o których jest głośno od kilku dni. Nazwał to "pojedynkiem". Chodzi o dokument pt. "Nic się nie stało" Sylwestra Latkowskiego i nową produkcję braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego". Kurski porównał statystyki oglądalności obu filmów w TVP i TVN i podzielił się swoimi spostrzeżeniami. Następnie usunął ten wpis wraz z całym tweetem oraz postanowił złożyć małe sprostowanie.
Dziennikarz Gazety Wyborczej i inni internauci szybko wyłapali ten moment. Kuriozalna sytuacja.
Jacek Kurski i zabawa w kotka i myszkę na Twitterze? Na początku opublikował wpis ukazujący oglądalność dwóch wcześniej wspomnianych filmów o pedofilii i określając to mianem "pojedynku", wskazując, że wygrywa film "Nic się nie stało" Latkowskiego, emitowany kilka dni temu w TVP. Potem usunął jednak całego tweeta i postanowił wytłumaczyć się w następnym wpisie ze swojego "niefortunnego" określenia.
Jacek Kurski i "pojedynek" dwóch głośnych filmów o pedofilii. Czy aby na pewno niefortunne określenie?
W całej sytuacji nie sposób nie odnieść wrażenia, że faktycznie jest to rodzaj odwetu i pojedynku. Z jednej strony jest atak na Kościół (za sprawą nowego filmu braci Sekielskich), z drugiej zaś atak na środowisko celebrytów, którzy nie popierają obecnej władzy. Oba filmy dokumentalne pojawiły się niemal w jednym czasie, premierę miały na konkurujących ze sobą stacjach (TVN i TVP) i dotykają problemu pedofilii, jednak w dwóch różnych światach. Mówi się także, że nowy film Latkowskiego to próba odwrócenia uwagi od pedofilii w Kościele. Tymczasem Jacek Kurski, związany z TVP, której do niedawna był szefem, a w najbliższych dniach być może znowu obejmie tę funkcję, opublikował na swoim Twitterze wymowny wpis, który nie pozostawia złudzeń. Wszystko wskazuje na to, że naprawdę chodzi o pojedynek tych dwóch stron. Następnie go jednak usunął, co nie umknęło czujności dziennikarza Gazety Wyborczej.
DZISIAJ GRZEJE: 1. Częściowe zdjęcie obostrzeń i obowiązku noszenia maseczek? Wiemy kiedy, podano na konferencji resortu zdrowia
2. Prof. Marian Zembala w ważnym apelu do Polaków. Chodzi o kluczowe dwa tygodnie
"Ojejku, tweet zniknął" - napisał z sarkazmem Rafał Wójcik, dziennikarz Gazety Wyborczej, który zdążył zrobić screena tweetowi Kurskiego, nim ten został przez niego usunięty.
Były prezes TVP zdecydował się jednak wytłumaczyć z tego zajścia i określenia sytuacji "pojedynkiem", nazywając je niefortunnym. Jednak czy aby na pewno?
"Określenie „pojedynek” w poprzednim tweecie było niefortunne w kontekście tematyki. Chodziło rzecz jasna o rutynowe porównanie oglądalności filmów na temat pedofilii. To dobrze, że ten bulwersujący problem społeczny spotyka się z tak dużym zainteresowaniem Widzów. Pozdr cały TT" - tłumaczy zaistniałą sytuację Jacek Kurski w jednym ze swoich ostatnich wpisów na Twitterze.
Co o tym myślicie?
ZOBACZ TAKŻE:
- Pentagon śledzony za pomocą piwnej aplikacji. Użytkownicy sami udostępniali tajne informacje
- Policja wydała stanowcze oświadczenie. Posypią się mandaty, nie będzie taryfy ulgowej
- Jacek Kurski nagle wraca na funkcję prezesa TVP? Najnowsze doniesienia Wirtualnych Mediów, nikt się nie spodziewał
- Dariusz Piontkowski podjął zaskakującą decyzję. Ważne informacje dla wielu uczniów
- Danuta Holecka i fakty, które wolałaby ukryć. W końcu ujawniono, kim jest naprawdę
- Setki Polaków przeżyją ogromne rozczarowanie w weekend. Wielu jednak nie wyjdzie z domów
Źródło: Twitter, Gazeta Wyborcza