Elżbieta Jaworowicz ma swoje za uszami. Jej sprawą zajęła się Rada Etyki Mediów
Elżbieta Jaworowicz za sprawą swojego programu "Sprawa dla reportera", stała się nie tylko jedną z najpopularniejszych, ale i posiadających najdłuższy staż pracy w zawodzie, polskich dziennikarek. Nie wszyscy jednak darzą ją sympatią. Niewiele osób wie, że swego czasu sprawą Jaworowicz zajęła się nawet Rada Etyki Mediów.
Jaworowicz solidnie oberwało się za reportaż o kamienicy przy ul. Szerokiej 12 w Krakowie z 2007 roku. Wówczas lokalni dziennikarze wyjątkowo ją "nagrodzili". Została laureatką Anty-Nagrody 2007 dziennikarzy małopolskich za brak rzetelności dziennikarskiej. Nad sprawą pochyliła się również Rada Etyki Mediów. Dwie skargi na dziennikarkę uznała za zasadne. Sprawa krakowskiej kamienicy nie była jedynym przypadkiem, w którym prowadzącej kultowy program zarzucono brak rzetelności.
Elżbieta Jaworowicz działa sprzecznie z zasadami etyki dziennikarskiej?
Swego czasu powstało nawet Stowarzyszenie Stop Nierzetelni, zrzeszające osoby uważające się za pokrzywdzone przez dziennikarkę. Jego inicjatorką była Olga Chobot, która sama poprosiła Jaworowicz o interwencję w swojej sprawie.
DZISIAJ GRZEJE: 1. Kuriozalna wpadka na antenie Polsatu. Prowadzący nie mogli się uspokoić
2. Twoja emerytura w czerwcu będzie wyliczona na dużo korzystniejszych warunkach. ZUS zdradził plany
- Oczekiwałam, by rzetelnie pokazano problem. Podczas nagrania w Radomsku, kiedy pani Jaworowicz uznała, że moje wypowiedzi są za mało emocjonalne, pozwalała sobie na różne "zachęty" i komentarze, np. "chyba kopnę tę babę". Niestety, nie podeszła uczciwie do moich adwersarzy. A przecież będąc w Radomsku mogła poprosić ich o wypowiedź, a wtedy może inna byłaby wymowa programu. Mnie zaprosiła do nagrania w studiu na 6 tygodni przed czasem, a ich na kilka dni. Nie przyjechali. Niestety, pani redaktor nie przeczytała listu, który druga strona konfliktu przesłała do telewizji. Ponadto pokazała na antenie moją płaczącą 16-letnią córkę i byłego męża, choć prosiłam, by tego nie robiła - cytuje pokrzywdzoną "Dziennik Łódzki".
Adwersarze Pani Olgi oskarżyli ją o naruszenie dóbr osobistych. Początkowo kobieta mogła liczyć na wsparcie Jaworowicz. Wszystko zmieniło się po przegranej apelacji.
- Rozmawiała ze mną bardzo niegrzecznie, wręcz arogancko. O tym, że wróci do tematu, nie było mowy, chociaż wcześniej obiecywała to widzom - ujawniła poszkodowana.
ZOBACZ TAKŻE:
- Szereg skutków ubocznych leku na COVID-19. W Polsce zmieniono zalecenia dotyczące jego stosowania
- Biskupi wydali ważny komunikat. Koniec tradycji. W tym roku zmieni się wiele w Boże Ciało
- Warszawa. Ruszył kolejny Strajk Przedsiębiorców. Co tam się dzieje?
- Rząd nagle wprowadził bardzo ważne zmiany dotyczące każdego. Chodzi o komunikację miejską i konsekwencje
- Krystyna Pawłowicz w nocy opublikowała dziwne zdjęcia. Co jej się stało?
- Organizatorzy wakacji mówią o największym zagrożeniu. Trzeba brać je pod uwagę