Danuta Holecka tuż po porodzie przeżyła chwile grozy. Prawda wyszła na jaw po wielu latach
Danuta Holecka w przeszłości o mało nie straciła dziecka. Przeżyła także śmierć bliskiej jej osoby. Choć z powodzeniem spełnia się zawodowo i odnosi sukcesy, to jej życie prywatne nie było usłane różami. Niektóre z tych rzeczy długo trzymała w tajemnicy.
Obecnie Holecka jest jedną z najbardziej znanych i rozpoznawalnych prezenterek telewizyjnych w naszym kraju, od lat związaną z Telewizji Polską. Od 2019 roku pracuje jako kierowniczka redakcji programu informacyjnego "Wiadomości" w TVP1. Choć jej kariera przebiega z powodzeniem, to w życiu prywatnym bywało różnie, niekiedy pojawiały się także chwile grozy.
Danuta Holecka w przeszłości przeżyła ciężkie chwile
Choć w Telewizji Polskiej jest znaną, ważną i barwną postacią, to o jej życiu prywatnym wciąż wiadomo niewiele. Holecka jest matką dwóch bliźniaków, a jeden z nich jako noworodek miał bardzo poważne problemy ze zdrowiem. Przeżyła także m.in. śmierć swojego ukochanego dziadka, któremu zawdzięcza wiele i którego bardzo kochała. - Dziadek, Jan Szałkowski, nie żyje. Był najukochańszą osobą w moim życiu - wspominała w jednym z wywiadów.
Gdy wyjechała na studia do Warszawy też nie miała łatwo, bywały ciężkie momenty, a w akademiku nie mogła się odnaleźć. - Odkryłam tę gorszą stronę świata, której siostry mi nie pokazały - przyznała.
DZISIAJ GRZEJE: 1. Przełomowy sondaż na pewno dotrze na Nowogrodzką. Andrzej Duda traci grunt pod nogami, coraz gorsze notowania
2. Premier obiecał Polakom wzrost jedno z zasiłków. Dostaniesz niemal o połowę więcej
Prawdziwe chwile grozy szefowa i prowadząca "Wiadomości" przeżyła jednak, gdy na świat przyszli jej synowie, bliźniacy Julian i Stefan. Jeden z nich tuż po porodzie zaraził się w szpitalu gronkowcem złocistym. To były dramatyczne chwile i konieczne było skorzystanie ze sprzętu medycznego, w tym z inkubatora. Co ciekawe, wspomniany inkubator był sprzętem zakupionym przez WOŚP Jurka Owsiaka, o czym sama wspominała i dziękowała Jurkowi parę lat temu na antenie telewizji. - Mój synek sam korzystał wiele lat temu z inkubatora dobrze doposażonego Waszego, to był też z serduszkiem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i za to również bardzo dziękuję - wyznała. Nagranie tutaj.
Dla Holeckiej ważna jest także jej wiara oraz modlitwa, do czego otwarcie się przyznaje. W tych trudnych momentach dawały jej dużo siły i nadziei. - Ani na moment się nie załamałam. Wymodliłam jego (synka - red.) zdrowie - powiedziała w wywiadzie dla Dobrego Tygodnia.
ZOBACZ TAKŻE:
- Zapłacimy kolejne miliony za wydruk nowych kart wyborczych
- Nowe miejsca gdzie można biegać bez maseczki. Świetna wiadomość
- Uczniowie wracają do szkoły? Nagła decyzja i pilne oświadczenie
- Pamiętacie dyrektora z Biebrzy, który robił wielkie oczy na Morawieckiego? Właśnie został zwolniony
- Pielęgniarka nie miała wyboru i musiała skłamać w sprawie zakażenia. Powód wprowadza w osłupienie
- Szpitale zamarły na 2 minuty. Wszyscy stanęli, poruszająca chwila w Europie, łzy napływają do oczu
Źródło: jastrzabpost.pl / Dobry Tydzień