Pracownicy Caritasu przerywają milczenie. Ujawniają skrajną patologię w kościelnej organizacji
Caritas już od dłuższego czasu mierzy się z poważnym kryzysem wizerunkowym. Zaczęło się od ujawnienia przez "Dziennik Gazetę Prawną", raportu Państwowej Inspekcji Pracy. Został on sporządzony w 2017, niedługo po objęciu sterów w organizacji, przez ks. Marcina Iżyckiego. Na światło dzienne wychodzą kolejne patologie.
Ze wspomnianego raportu wynikało, że aż 3/4 zatrudnionych w firmie osób, skarży się na mobbing ze strony przełożonych. Przemoc psychiczna polegać miała na podważaniu kompetencji i braku artykułowania klarownych powodów, przy podejmowaniu konkretnych decyzji kadrowych.
Teraz "Dziennik Gazeta Prawna", ujawnia treść oświadczeń pracowników, przesłanych do bp Wiesław Szlachetka, w ramach inspekcji prowadzonej przez Episkopat.
Caritas ma się z czego tłumaczyć
We wspomnianych dokumentach opisana została m.in. wygłoszona na forum pracowników wypowiedź ks. Iżyckiego. Duchowny miał opisywać sytuację, w której pewna kobieta, po przegranym procesie "błagała go na kolanach, żeby jej odpuścił, ale ksiądz powiedział, że nie ma litości i każdego, kto będzie kłamał, oczerniał go »załatwi, choćby miał do Watykanu dotrzeć«".
Pracownicy oceniają Iżyckiego, jako osobę wybuchową, pozbawioną kontroli nad własnymi emocjami. Według jednej z relacji, "jeśli Caritas chciało zwolnić pracownika, szukali haczyka i świetnie im szło".
Episkopat zapewnia, że przygląda się sprawie. Dziś na Jasnej Górze odbyć się miało, poświęcone problemowi Caritasu, spotkanie plenarne KEP.
ZOBACZ TAKŻE:
2. Ujawniono cennik usług pogrzebowych w parafiach. Drogo?
3. Abp Marek Jędraszewski: homoseksualista może zostać zbawiony. Nie zgadniecie, gdzie jest haczyk
4. Będzie zabawa. Wiemy, ile Tadeusz Rydzyk zapłacił za organizację hucznych urodzin Radio Maryja